Zainwestował 5 milionów, a tu taka strata. Sprzątnęli mu klientów sprzed nosa
Zanim wdrapał się na szczyt, zainwestował grubo ponad 5 milionów w swój warsztat w Cierpicach pod Toruniem. Ryszard Kowalski, żużlowy tuner numer 1 na świecie był kiedyś zawodnikiem Apatora i swoje królestwo zbudował na współpracy z tym klubem. Jeszcze nie tak dawno wszyscy zawodnicy toruńskiej drużyny mieli jego silniki i zdobywali na nich medale mistrzostw Polski. Jednak teraz stało się coś, co jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia.

Ryszard Kowalski zawodnikiem był przeciętnym, ale jako tuner wdrapał się na szczyt. Rok temu jego zawodnicy zdobyli złote medale w Grand Prix, SGP2 i SGP3. I choć oponenci co rusz wieszczą upadek Kowalskiego, to ten trzyma się dzielnie. Wszyscy wiedzą, kto jest tunerem Bartosza Zmarzlika.
Ryszard Kowalski zainwestował miliony w swój warsztat pod Toruniem
Zbudowanie potęgi kosztowała Kowalskiego miliony. W warsztat w Cierpicach zainwestował pięć "baniek". Kiedyś to był zwykły garaż, teraz mała fabryka, która zatrudnia kilka osób i może się pochwalić obrotami w wysokości rocznych zarobków mistrza Zmarzlika. Już dekadę temu Tomasz Gollob mówił, że najlepsi tunerzy zarabiają rocznie milion euro. Kowalski, to Ekstraliga tunerów.
Jeśli mielibyśmy jednak znaleźć coś, co może boleć Kowalskiego, to zdecydowanie jest to sytuacja w Apatorze Toruń. To jego klub, jego podwórko, jego królestwo. Od tego się zaczęło. Zawodnicy Apatora byli jego pierwszymi klientami. Jeszcze kilka lat temu cała toruńska drużyna jeździła na "Kowalach", zdobywała na nich medale.
Stracił wszystkich zawodników Apatora Toruń
Teraz fabryka RK Racing nie ma żadnego z seniorów toruńskiej drużyny. Wystarczy rozejrzeć się po boksach. Patryk Dudek, który jeszcze dwa lata temu miał silniki Kowalskiego, teraz stawia na Flemminga Graversena. W odwodzie trzyma silniki Michała Marmuszewskiego i Ashleya Holloway. Robert Lambert ma wyłącznie sprzęt od Hollowaya. Emil Sajfutdinow, trzeci z liderów, stawia na współpracę z Witoldem Gromowskim i Niemcem Joachimem Kugelmannem.
Jeśli chodzi o nowych zawodników Apatora, którzy trafili do klubu w ostatnim oknie transferowym to Mikkel Michelsen korzysta z silników Graversena i Hollowaya, a Jan Kvech ma do dyspozycji sprzęt Fina Rune Jensena.
Burzliwe rozwody z Patrykiem Dudkiem i Emilem Sajfutdinowem
W tej chwili tylko juniorzy Apatora korzystają ze sprzętu Kowalskiego. Tu jednak działa głównie siła przyzwyczajenia. Kowalski był zawsze bliski klubowi z Torunia, więc chociaż tyle mogą dla niego zrobić.
Oczywiście cała ta sytuacja nie świadczy o słabości Kowalskiego. Mając Zmarzlika, Wiktora Przyjemskiego i Artioma Łagutę wciąż rozdaje karty w tunerskiej ekstralidze. Brak Apatora jest natomiast prestiżową porażką. Kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Apator zdobywający ostatnie złoto w lidze w 2007 stał na Kowalskim. Dudek czy Sajfutdinow byli jego klientami. W obu przypadkach doszło jednak do burzliwych "rozwodów", a drzwi warsztatu tunera są dla tej dwójki zamknięte na cztery spusty.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje