Zełenski ofiarował Trumpowi prezent. Takie były jego losy. "Pamiątka porażki"
Wołodymyr Zełenski nie czuł się usatysfakcjonowany rozmowami, które odbył w Białym Domu pod koniec lutego. Podczas spotkania z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym doszło do scen, które wywołały oburzenie nie tylko u prezydenta Ukrainy, ale również w całej Europie i jej sojusznikach. Okazało się, że Zełenski przyjechał na rozmowę z Trumpem dobrze przygotowany, przywiózł piękny dar. Ujawniono, co się z nim stało.

Jak poinformował magazyn "Time", Zełenski zagłębił się z zainteresowania Donalda Trumpa. Wiedząc, że ten jest fanem boksu, postanowił sprawić mu mistrzowski pas bokserski Ołeksandra Usyka. Usyk i Zełenski nigdy nie ukrywali swoich dobrych relacji, a pięściarz chciał maksymalnie wspomóc dyplomatycznie swój kraj.
Wołodymyr Zełenski przywiózł pas Usyka. Potem nie wiedział, co się z nim stało
Już podczas spotkania w Gabinecie Owalnym fotografowie mogli uchwycić leżący na stole obok prezydenta Ukrainy mistrzowski pas Usyka. Nikt nie sądził jednak, że rozmowy zakończą międzynarodowym skandalem. Wiadomo, co stało się z podarkiem przygotowanym przez Zełenskiego.
Dziennikarze "Time" postanowili zapytać się samego zainteresowanego. Podczas rozmowy z Zełenskim w jego gabinecie w Kijowie, okazało się, że pas nie wrócił z nim do Ukrainy, a on sam nie wie, co się z nim stało. "Może wciąż tam leży" - zasugerował prezydent.
To stało się z pasem Usyka
Jak dowiedzieli się dziennikarze "Time", pasem zajęła się obsługa Białego Domu. Jedna z osób zaniosła go z Gabinetu Owalnego do prywatnej jadalni Donalda Trumpa. Jak napisali, "leży teraz wśród innych upominków, jako pamiątka porażki dyplomacji".
Usyk od lat jest bardzo zaangażowany w pomoc Ukrainie, mimo że on sam i jego rodzina mieszkają w tej chwili w Hiszpanii. Jego żona pokazała, co stało się z ich ukraińskim domem po wkroczeniu wojsk rosyjskich - został on całkowicie zdewastowany i okradziony.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje