Mistrz świata chce wykorzystać szansę. Polskie kluby pod ścianą
Transfer Maxa Fricke’a do Grudziądza to jeden z najlepszych ruchów w historii grudziądzkiego Bayersystem GKM-u. Australijczyk idealnie odnalazł się w zespole, wszedł na wyższy poziom i został prawdziwym liderem. – Czuję się tutaj bardzo dobrze. Mam duże wsparcie ze strony kibiców i zarządu klubu – mówi mistrz świata juniorów z 2016 roku. Gwiazdor wspomina także o atutach, jakie ma zespół, ale dostrzega również kluczowy element do poprawy. Dla samego zawodnika to będzie ważny sezon, gdyż wraca do Grand Prix jako stały uczestnik cyklu.

GKM od lat uchodzi za drużynę, która świetnie spisuje się na własnym torze, ale traci wiele punktów na wyjazdach. To właśnie poprawa dyspozycji poza Grudziądzem może okazać się kluczowa w walce o fazę play-off. Australijczyk zdaje sobie z tego sprawę i liczy na to, że w nadchodzącym sezonie jego zespół w końcu przełamie ten schemat.
Fricke czuje się jak w domu
Australijczyk związał się z GKM-em przed sezonem 2023 i szybko stał się kluczowym ogniwem zespołu. Jego wyniki w kolejnych latach potwierdzają, że był to strzał w dziesiątkę. W ubiegłym sezonie należał do najlepszych zawodników w lidze, co przełożyło się także na awans do cyklu Grand Prix.
- Czuję się tutaj bardzo dobrze. Mam duże wsparcie ze strony kibiców i zarządu klubu. Dotychczasowe dwa lata w Grudziądzu były dla mnie udane. Cieszę się, że kolejny sezon spędzę w tej drużynie i mam nadzieję, że będzie to równie dobry rok - mówi Max Fricke w rozmowie z ekstraliga.pl.
Walka o play-offy będzie wyzwaniem
Celem grudziądzan na nadchodzący sezon będzie awans do fazy play-off, co w PGE Ekstralidze nie jest łatwym zadaniem. Rywalizacja o pierwszą czwórkę zapowiada się niezwykle zacięcie, ale Fricke wierzy, że GKM może znaleźć się w gronie najlepszych.
- Każdy chce awansować do fazy play-off, jednak są w niej tylko cztery miejsca. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie o to łatwo, ponieważ w PGE Ekstralidze jest wiele silnych zespołów. Bardzo dobrze radzimy sobie na domowym torze, to nasz atut. Jeżeli poprawimy naszą formę w meczach wyjazdowych, to pierwsza czwórka ligi jest w naszym zasięgu - twierdzi Fricke.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje