Koszmar byłej wiceliderki WTA. To znów wróciło, nie skończy się na Miami
Jeszcze niedawno wydawało się, że przed Paulą Badosą jeden z najlepszych sezonów w karierze. Hiszpanka na dobre wróciła do ścisłej czołówki, co pokazała meldując się w półfinale Australian Open. Niestety kilka miesięcy później znów pojawiły się u niej problemy zdrowotne. We wtorek odpuściła mecz o ćwierćfinał w Miami. Od razu po smutnej decyzji wyjaśniła wszystko kibicom i wprost przyznała, że nie jest dobrze. Przerwa może być długa.

Paula Badosa niestety długo nie odetchnęła od problemów związanych ze zdrowiem. Hiszpanka bezproblemowo radziła sobie do końcówki marca. Po drodze osiągnęła choćby półfinał Australian Open. W nim przegrała ze swoją najlepszą przyjaciółką w tourze, Aryną Sabalenką. Chrapkę na podobny sukces sportsmenka z Półwyspu Iberyjskiego miała również w Miami. Wszystko szło dobrze, aż do momentu 1/8 finału.
27-latka pożegnała się wczoraj z Florydą w smutnym stylu. Przegrała z bólem, Alexandra Eala znalazła się więc w ćwierćfinale bez walki. A kibice niemal natychmiastowo zaczęli obawiać się o zdrowie coraz lepiej radzącej sobie Hiszpanki. Ta długo nie zamierzała milczeć i szybko wydała krótkie, ale bardzo smutne oświadczenie. Dowiadujemy się z niego choćby, że byłą wiceliderkę rankingu WTA czeka dłuższa przerwa.
"Cześć wszystkim. Jak wiecie, musiałam wycofać się z Miami i nadchodzących turniejów. To bardzo smutne i trudne, aby radzić sobie z bólem, a zwłaszcza z zatrzymywaniem się i wracaniem za każdym razem. Teraz czas przejść przez proces rekonwalescencji ponownie. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę. Dziękuję za wasze nieustanne wsparcie" - napisała w przykrym tonie, dodając zdjęcie na Instagram Stories.
Paula Badosa już nie gra w Miami. Skorzystała Filipinka, zmierzy się z Igą Świątek
Gdyby nie kolejny uraz w karierze Pauli Badosy, w ćwierćfinale mogło dojść do jej konfrontacji z Igą Świątek. To właśnie Polka zmierzy się za zaledwie kilka godzin z Filipinką, która jest jedną z rewelacji "tysięcznika" w Miami. W Azji w związku z tym zapanowało spore poruszenie. "Eala nie ma na koncie jeszcze żadnego tytułu rangi WTA, ale nadrabia to w innych aspektach. Jest zdeterminowana i ma wolę walki. Wadą Świątek natomiast jest to, że czeka ją spotkanie z tenisistką, której niemal nie zna" - zauważył choćby portal "spis.ph". Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje