Protasiewicz nie ma wątpliwości, że opaska kapitańska trafiła w odpowiednie ręce. - Miałem wewnętrzne przeczucie, że Rohan będzie najlepszym kandydatem. To zawodnik z najdłuższym stażem w naszej drużynie. Nie miało dla mnie żadnego znaczenia to, że nie jest Polakiem. Potrafi on w trudnym momencie zawodów podejść do chłopaków, zebrać ich w grupie i porozmawiać. Nie wiedział o moim wyborze wcześniej. Kiedy mu to zakomunikowałem, przyjął to z dużym entuzjazmem i radością - powiedział, cytowany przez oficjalną stronę zielonogórzan. Nie będzie bariery językowej Były żużlowiec uważa, że bariera językowa w ogóle nie będzie odczuwalna. - Luke Becker i Rasmus Jensen są anglojęzyczni. Krzysztof Buczkowski i Przemek Pawlicki również sobie poradzą i zrozumieją wszystko. Nasi młodzieżowcy natomiast powinni być na tyle dojrzali, że na tym poziomie z językiem angielskim sobie poradzą. Ja też będę służył pomocą. Może nie jestem wspaniałym poliglotą, ale na tym poziomie dam radę - przyznał Protasiewicz.- Ja przez trzynaście lat z dumą piastowałem to stanowisko. Nie wszystko mi się udało i nie zawsze wyglądało to tak jak powinno - zaznaczył dyrektor sportowy klubu.Protasiewicz urodził się w Zielonej Górze, gdzie oczywiście rozpoczął swoją karierę (lata 1991-1994). Później reprezentował barwy klubów z Wrocławia (1995-1996), Bydgoszczy (1997-2002 i 2005-2006) oraz Torunia (2003-2004). Do domu wrócił przed sezonem 2007 i pozostał wierny Falubazowi do samego końca. Karierę zakończył sześć miesięcy temu i od razu przejął funkcję dyrektora sportowego. Zobacz również: Dwie twarze młodej gwiazdy. W klubie tak nie mówi Był dla niego przekleństwem. Teraz pokonuje tam gwiazdy Kolega zwyzywał go podczas meczu. "Nie jestem na niego zły"