Wrze wokół Motoru Lublin. Klub podzielił środowisko. "Za dużo pychy"
Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia, że występ Bartosza Zmarzlika na pierwszym treningu w skórze nie był przypadkowy. Orlen Oil Motor Lublin specjalnie wybrał się do stolicy mody w Mediolanie, żeby zaprezentować kibicom dwa wzory nowych kombinezonów uszytych właśnie ze skóry. Względem powszechnego kevlaru, koszt produkcji wynosi dwa razy więcej. Dominuje kolor złoty, który ma podkreślać status klubu, choć nie wszystkim przypadło to do gustu. "Przesadziliście, za dużo złota", "trochę za dużo pychy", "biały ładny, ale granatowy przerost formy nad treścią" - twierdzą kibice.

Tyle złota na strojach żużlowego klubu nie było od czasów Roberta Dowhana w Falubazie Zielona Góra. Orlen Oil Motor postanowił to przebić i praktycznie cała przednia część jednego z kombinezonów ocieka złotem. Kibice grzmią, że klub przesadził i pycha kroczy przed upadkiem.
Motor Lublin wydał dwukrotnie więcej, znów wyznacza trendy
Jaśniejsza wersja przyjęła się znacznie lepiej, gdzie elementy złote są po prostu symbolicznie. Być może ma to taki obraz, ponieważ oba wzory są wykonane ze skóry, a nie z powszechnie używanego kevlaru. Koszt produkcji w tym wypadku wynosi dwukrotnie więcej. Jeden kevlar można zrobić nawet za 5 tysięcy złotych, a za skórę trzeba jednak zapłacić 10 tysięcy.
Klub z Lublina tym zabiegiem znów pokazał, że wyznacza trendy. Są najlepsi nie tylko, jeśli chodzi o rozgrywki na torze, ale również w kwestii marketingu czy właśnie ubioru. Kiedy pojawili się na uroczystej gali PGE Ekstraligi, wszyscy zazdrościli im garniturów, które zaprojektował Maciej Zień i Occhiello.
Skóry mają wrócić, Zmarzlik dał jasny sygnał
Teraz jest podobnie, bo coraz głośniej słychać o tym, że skóry mają wrócić. Technologia poszła do przodu, więc nie są to już te same ciężkie i grube skóry, które noszono choćby w latach 80. Występ Bartosza Zmarzlika na pierwszym treningu w kombinezonie wykonanym ze skóry, a nie z kevlaru, nie był zatem przypadkowy.
5-krotny mistrz świata zapierał się, że tak naprawdę nie czuł żadnej różnicy podczas jazdy. Fachowcy twierdzą jednak, że najważniejszy test odbędzie się latem, kiedy temperatury będą sięgać nawet ponad 30 stopni Celsjusza. Natomiast wiosną i jesienią może pomóc podtrzymać temperaturę ciała, kiedy na zewnątrz jest nawet poniżej 10 stopni.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje