Tak złych notowań we Włókniarzu Fredrik Lindgren chyba jeszcze nie miał. Rok temu zdarzały mu się wpadki i klub rozważał zastąpienie Szweda innym zawodnikiem. Ostatecznie się jednak na to nie zdecydował. W Grand Prix Lindgren jest lepszy niż w lidze Teraz trudno sobie wyobrazić dalszą współpracę Lindgrena z Włókniarzem. Nie po takich występach, jak ten ostatni, gdzie Szwed zdobył raptem 4 punkty. A to nie była jego pierwsza wpadka w tym sezonie. Najlepsze jest to, że w Grand Prix Lindgren nie prezentuje się źle, natomiast w lidze jego wartość spada o połowę. Trudno podejrzewać żużlowca, który jednak żyje z ligi o to, że stawia na Grand Prix kosztem PGE Ekstraligi. W klubie mają jednak przekonanie, że tak właśnie jest, że Lindgren w GP korzysta nawet z innych, lepszych motocykli. W klubie czeka Lindgrena poważna rozmowa Głośno jest we Włókniarzu o tym, że Lindgren powinien się przygotować na poważną rozmowę, bo nikt nie będzie tolerował meczów, w których on zdobywa 4 punkty. To za mało, zdecydowanie za mało. Jakby nie spojrzeć, to Lindgren ma teraz szansę rehabilitacji w dwóch meczach, które będą kluczowe dla Włókniarza. Chodzi o domowy mecz z Moje Bermudy Stalą Gorzów i wyjazd do Wrocławia na spotkanie z Betard Spartą. Gdyby Włókniarz te mecze przegrał, to może mieć jeszcze problem z awansem do play-off. Przebudzenie Szweda będzie kluczem do dobrych wyników we wspomnianych meczach.