Rewolucja w lidze. Jeden błąd może kosztować ich utrzymanie
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa ma powody do niepokoju. Po zmianie systemu rozgrywek nawet piąte miejsce po 14 kolejkach może oznaczać spadek z PGE Ekstraligi. Kluczowe będzie więc znalezienie się w czołowej czwórce. Dodatkowym problemem jest fatalna passa inauguracyjnych meczów u siebie – od 2020 roku Włókniarz nie wygrał żadnego pierwszego spotkania na własnym torze. Najbliższy mecz może więc już na starcie sezonu wprowadzić nerwowość albo dać zespołowi cenny spokój.

Krono-Plast Włókniarz zrobił sporą przebudowę składu. Wszystko to przez odejście lidera Leona Madsena, który zamienił Częstochowę na Zieloną Górę. Pod Jasną Górę trafili - Jason Doyle, Piotr Pawlicki, Wiktor Lampart oraz Phillip Hellstrom-Bangs. Dodatkowo nastąpiła zmiana trenera, nowym szkoleniowcem został Mariusz Staszewski.
Fatalne inauguracje, zmora Włókniarza
Ostatnie cztery lata to prawdziwa udręka dla Włókniarza, jeśli chodzi o pierwsze domowe spotkanie w sezonie. W 2021 i 2022 roku dwukrotnie pokonała ich FOGO Unia Leszno. W 2023 roku Orlen Oil Motor Lublin udzielił im surowej lekcji żużla. W zeszłym sezonie było nieco lepiej - częstochowianie zdołali zremisować z Betard Spartą Wrocław.
Na ostatnie zwycięstwo w inauguracyjnym meczu u siebie kibice muszą cofnąć się do 2020 roku. Co ciekawe, Włókniarz pokonał wtedy Bayersystem GKM Grudziądz - ten sam zespół, z którym zmierzy się na otwarcie tegorocznych rozgrywek. Może to być idealny moment na przełamanie, zgodnie z powiedzeniem, że historia lubi zataczać koło.
Zadanie nie będzie łatwe
Przebudowa składu może przynieść spore wyzwania. Nowy szkoleniowiec oznacza zmiany, a tor będzie przygotowywany inaczej niż dotychczas. Dodatkowo, w ostatnich dwóch sezonach, gdy trenerem Arged Malesy Ostrów był Mariusz Staszewski, jego drużyna nie miała wyraźnego atutu własnego toru. Najlepszym przykładem była porażka z PSŻ Poznań na własnym stadionie. Co więcej, ostrowianie często prezentowali się lepiej na wyjazdach niż u siebie.
To rodzi pytanie, czy Staszewski zdoła rozwiązać problem Włókniarza i poprawić jego domową dyspozycję. Jeśli częstochowianie kolejny rok z rzędu będą mieć problemy na własnym torze, może ich to kosztować utrzymanie w lidze. Pierwszy sprawdzian już 11 kwietnia - wtedy zmierzą się z GKM-em Grudziądz.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje