Donald Trump jeszcze przed powrotem do Białego Domu otwarcie mówił o tym, że zamierza przejąć Grenlandię "w taki czy inny sposób". "Posiadanie i kontrola nad Grenlandią jest absolutną koniecznością. (...) Potrzebujemy Grenlandii do celów bezpieczeństwa narodowego" - zapowiadał. Podczas jednego ze spotkań zasugerował nawet, że nie wahałby się użyć wojska w osiągnięciu swojego celu. Nie spodobało się to mieszkańcom jednej z największych wysp świata oraz Królewska Danii, której Grenlandia jest autonomiczną częścią. We wtorek 11 marce na Grenlandii odbyły się wybory parlamentarne, które wygrała nastawiona przeciwko Donaldowi Trumpowi i Stanom Zjednoczonym Partia Demokratyczna. Premierem zostanie postać doskonale znana fanom sportu - mistrz w badmintonie, Jens Frederik Nielsen. Brutalna diagnoza ws. żądań z Kremla. Putin podjął decyzję ws. pokoju? Jens Frederik Nielsen zostanie premierem Grenlandii. Postawił się Donaldowi Trumpowi Podczas swojej kampanii sportowiec nie raz zaznaczał swoją niechęć w stosunku do obecnego lidera USA, a po ogłoszeniu wyników wyborów nie powstrzymał się od jasnej deklaracji. "Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku, jesteśmy zadowoleni. Grenlandia musi się zjednoczyć w momencie, gdy jest nią tak duże zainteresowanie ze strony zagranicy. Ale Grenlandia nie jest na sprzedaż, wypowiedzi Trumpa stanowią zagrożenie dla naszej niepodległości" - oznajmił przyszły premier Grenlandii, cytowany przez zagraniczne media. Warto zaznaczyć, że Jens Frederik Nielsen wciąż jest aktywnym badmintonistą i bierze udział w turniejach. Na swoim koncie ma naprawdę imponujące osiągnięcia - 19-krotnie sięgał bowiem po mistrzostwo kraju (zdobył 7 tytułów w singlu, 8 w deblu i 4 mikście), wygrywał także igrzyska wyspiarskie. Bogatym CV może pochwalić się także jeśli chodzi o politykę - w przeszłości był ministrem pracy i zasobów naturalnych. 33-latek doskonale zdaje więc sobie sprawę z powodów, dla których Trump tak bardzo pragnie zdobyć Grenlandii. Dziennikarze The New York Times sugerowali bowiem wcześniej, że liderowi USA zależeć może głównie na dostępie do bogatych złóż ropy naftowej i minerałów dostępnych na wyspie. Nie do wiary, jak potraktowali rywalkę Świątek w USA. "Chcieli mnie deportować"