Istnienie spółki było zagrożone po tym, jak wyniki analizy finansów bydgoskiego klubu wykazały, że jest on zadłużony oraz nie spłacił pierwszej raty kredytu zaciągniętego w związku z ubiegłorocznymi należnościami. "Mając na uwadze długoletnią tradycję sportu żużlowego w Bydgoszczy i związane z nim oczekiwania społeczne nadzwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy podejmuje uchwałę o dalszym istnieniu spółki" - można przeczytać w podjętej uchwale. Jednocześnie zarząd spółki wraz z radą nadzorczą zostały zobowiązane do przedstawienia sposobu radykalnej naprawy finansów spółki. Działania podejmowane w przyszłości przez te organy mają odzwierciedlać jej możliwości finansowe. Decyzja ta oznacza, że Bydgoszcz nie zniknie z żużlowej mapy Polski, nie wiadomo jednak jeszcze, jakie będą dalsze losy klubu. Po niedawnym odwołaniu dotychczasowego prezesa Jarosława Deresińskiego, nowej osoby na to stanowisko nie ma, a prowadzenie spraw bieżących powierzono prokurentowi Andrzejowi Polkowskiemu.