- Leszczynianie szybko odczytali nasz tor. Byliśmy wolni, wkradły się defekty. Nasza przewaga po trzech biegach była roztrwoniona. Starty mieliśmy nienajgorsze, ale na dystansie byliśmy strasznie wolni. Każdy zawodnik sam powinien wiedzieć, czego potrzebuje, by dostroić motocykl - mówił na gorąco po spotkaniu menedżer GKM-u, Janusz Ślączka. Miliony w piach Milion złotych otrzymał australijski gwiazdor GKM-u, Max Fricke za podpis pod kontraktem. Ponadto za każdy zdobyty punkt ma wypłacane 10 tysięcy złotych. Teoretycznie zatem Max Fricke nie powinien mieć problemów, by zarobić co najmniej 2 miliony w perspektywie całego sezonu. Aktualnie jednak Fricke wydaje się być najbardziej przepłaconym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Ponadto niepokojący jest fakt, że zanotował już dwa defekty, co zawodnikowi na poziomie Grand Prix nie powinno się przytrafić. - O problemy Maxa Fricke'a najlepiej zapytać jego samego. To zawodnik z Grand Prix i jemu defekty nie powinny się tak często przytrafiać. Każdy liczył na większą zdobycz punktową w jego wykonaniu - mówi Ślączka. Znów zawiodła taktyka Po dwunastym wyścigu Fogo Unia prowadziła z GKM-em różnicą 6 punktów. W trzynastym biegu para Pedersen - Jakobsen pokonała 4:2 Holdera oraz Lidsey’a. Tym samym przed biegami nominowanymi Unia prowadziła 41:37, co uniemożliwiło wykorzystanie rezerwy taktycznej choćby w postaci najlepszego zawodnika GKM-u, Nickiego Pedersena. Czy grudziądzanie mogli zastosować szachy taktyczne i pokusić się o rezerwy? - Każdy zawodnik chce wygrywać. Kto miałby przyjechać drugi, czy trzeci? To nie jest biznes, to sport. Albo się bawimy w biznes, albo w sport. To należy rozróżnić - tłumaczył Ślączka. Nie było reprymendy Menedżer Zooleszcz GKM-u Grudziądz nie udzielił żadnej reprymendy Kacprowi Pludrze za ostry atak na Chrisa Holdera, który mógł się zakończyć fatalnym urazem Australijczyka. - To była ostra walka i Kacper Pludra wjechał w tor jazdy Holdera. Wyścig odbywa się bardzo szybko, więc nie można się za dużo zastanawiać. Takie sytuacje się też zdarzają - zakończył Janusz Ślączka.