For Nature Solutions Apator to pierwsza polska drużyna, która zameldowała się na torze. Przed wylotem do Hiszpanii żużlowcy z Torunia potrenowali na Motoarenie. Jednym z trenujących - i obecnym na zgrupowaniu zawodnikiem - jest Emil Sajfutdinow, czyli Rosjanin powracający do ścigania po rocznej przerwie spowodowanej zawieszeniem. Trzykrotny brązowy medalista cyklu Grand Prix od lat posiada polski paszport, który otworzył mu drzwi do jazdy w PGE Ekstralidze. Sajfutdinow "to swój człowiek" Apator po zameldowaniu się w hotelu Aeropuerto de Malaga-Costa del Sol zamieścił zdjęcie całej drużyny ze zgrupowania. Pojawiły się same pozytywne komentarze dotyczące obecności w kadrze Emila Sajfutdinowa. - Ważne, że paka jest. Emil wrócił, to swój człowiek jest. Będzie kolektyw, to będzie wynik - napisał jeden z toruńskich kibiców. Kilku innych fanów także wspomniało o Rosjaninie, pisząc "Emil wracaj", "Emil głodny, więc liczę na dwucyfrowe wyniki" i "Nie chcę nic mówić, ale Emil jest najmniejszy z ekipy, a wygląda na takiego, który chce same trójki przywozić".Wsparcie zawodnika z drużyny, której się kibicuje, nie jest oczywiście niczym nowym i bardzo zaskakującym. Zwłaszcza jeśli chodzi o zawodnika klasy Sajfutdinowa. Nie ulega wątpliwości fakt, że startujący w zespole Rosjanin stanowi wartość dodaną dla Apatora i z nim torunianie mogą wrócić po siedmiu latach na podium PGE Ekstraligi. W tym momencie są wymieniani nawet do walki o złoto, choć część ekspertów większe szanse na mistrzostwo Polski daje Motorowi, Sparcie i Włókniarzowi. Czugunow został zwyzywany Miłość kibiców Apatora do Sajfutdinowa nie świadczy jednak bynajmniej o tym, że powrót Rosjan nie stanowi problemu. Przed rokiem, podczas spotkania PGE Ekstraligi, to właśnie kibice z Torunia zwyzywali innego Rosjanina - Gleba Czugunowa, śpiewając m.in. w jego kierunku "Ruska kuxxx". Zrobili to mimo właściwego podejścia tego zawodnika do wojny w Ukrainie (razem z Wadimem Tarasienką najgłośniej skrytykował działania wojenne Władimira Putina i nigdy swoich słów nie odwołał). Czugunow w sezonie 2022 był jedynym Rosjaninem występującym w polskich ligach. Zrobiono dla niego wyjątek, bo już przed rosyjską inwazją startował jako Polak. Interweniowała ochrona, gdyż Czugunowowi puściły nerwy i rzucił się na płot oddzielający kibiców od pasa bezpieczeństwa. W nadchodzących rozgrywkach wszyscy dopuszczeni do jazdy Rosjanie muszą mentalnie przygotować się na wrogie reakcje ze strony kibiców przeciwnych drużyn. Z pewnością będą jednak wspierani przez swoich fanów, dla których liczy się przede wszystkim wynik. Wśród sympatyków rywali może natomiast znaleźć się co najmniej garstka ludzi wypominająca im pochodzenie. W piątek (24 lutego) była pierwsza rocznica wojny. Zobacz również:Czy za prezesem pójdzie jego perełka? To zmieni wszystko Co za akcja! Mistrz świata wylądował w narożniku gwiazdy KSW Ten sezon się nie zaczął, a już dostają oferty na 2024. Chora sytuacja