Fatalny błąd polskiego bramkarza. Wymęczona wygrana Biało-Czerwonych
W pierwszym meczu towarzyskim przed mistrzostwami świata w hokeju Dywizji IA, Polska odniosła zwycięstwo nad niżej notowaną Litwą. Nie przyszło ono jednak łatwo, a gra Biało-Czerwonych pozostawiała wiele do życzenia. Przez moment zapachniało nawet niespodzianką po ogromnym błędzie naszego bramkarza.

Mecz z Litwą w Janowie był pierwszym z serii siedmiu sparingów reprezentacji Polski zaplanowanych przed mistrzostwami świata Dywizji IA. W spotkaniu tym zabrakło zawodników, rywalizujących w finale Tauron Hokej Ligi z ekip GKS Katowice i GKS Tychy.
Robert Kalaber, selekcjoner kadry, nie mógł też skorzystać ze znakomitego napastnika Kamila Wałęgi, który z powodu poważnej kontuzji nie pojedzie na MŚ. Uraz wykluczył też ze zgrupowania kadry Szymona Kiełbickiego. W meczu z Litwą Kalaber nie mógł skorzystać z Kamila Sadłochy, który ma problemy z łokciem.
Kuriozalna bramka, zapachniało niespodzianką
Polska zagrała w nieco eksperymentalnym składzie, co sprawiło, że gra Biało-Czerwonych nie zazębiała się.
W pierwszej tercji przewaga Polaków była wyraźna, ale nasi hokeiści nie potrafili udokumentować jej golem. Nawet grając w przewadze.
W drugiej odsłonie nie było już tak łatwo. Litwini coraz częściej dochodzili do głosu i nawet objęli prowadzenie w kuriozalnych okolicznościach. W niegroźnej wydawało się sytuacji Emilijus Krakauskas objechał bramkę i strzelił z ostrego kąta. Niestety nasz bramkarz Maciej Miarka nie przyłożył odpowiednio parkanu do słupka i "guma" wślizgnęła się do polskiej bramki.
Na szczęście odpowiedź przyszła szybko. Tym razem Polacy wykorzystali okres gry w przewadze. Na ławce kar zasiadł Timonas Mazulis, a bramkę zdobył kapitan naszej drużyny Krystian Dziubiński, który na raty pokonywał Lubysa Laurynasa. Biało-Czerwoni mieli jeszcze raz szansę gry w przewadze, ale podobnie, jak w pierwszej tercji, nie wykorzystali jej.
Trzecią tercję zawodnicy Kalabera zaczęli, grając w przewadze. To było jeszcze pokłosie kary dla Litwinów (zbyt duża liczba graczy na lodzie) pod sam koniec drugiej tercji. Niestety i tym razem Polacy tego nie wykorzystali.
W 48. minucie nasi hokeiści w końcu wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu. Bramkę na swoim koncie zapisał Patryk Krężołek.
Polacy nie zachwycili, ale wygrali
Gra Polaków nie zachwyciła, ale można powiedzieć, że pierwsze koty za płoty. Najwyższa forma ma być za prawie trzy tygodnie. Mecz toczony był w wolnym tempie, a do tego sporo było niedokładności. Na pewno sporo trzeba będzie popracować nad grą w przewadze. Ten element mocno przyczynił się do awansu Biało-Czerwonych do Elity przed dwoma laty.Przed MŚ Dywizji IA Polska rozegra jeszcze towarzyskie mecze z: Litwą (8 kwietnia), Ukrainą (13-14 kwietnia) i Włochami (18-19 kwietnia). Z kolei 24 kwietnia Biało-Czerwoni zagrają w Mariborze ze Słowenią, która szykuje się do MŚ Elity.
W rumuńskim Sfantu Gheorghe w MŚ Dywizji IA Polacy zmierzą się kolejno z: Rumunią, Japonią, Włochami, Ukrainą i Wielką Brytanią. Mecze Polaków z MŚ będzie można obejrzeć na antenach Polsatu Sport, a w internecie na Polsat Box Go.Polska - Litwa 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
Bramki: 0:1 Emilijus Krakauskas (30. Martynas Grinius-Lukas Zukauskas), 1:1 Krystian Dziubiński (33., w przewadze), 2:1 Patryk Krężołek (48. Damian Tyczyński-Jakub Wanacki).Kary: 12 min. - 12 min.
Polska: Maciej Miarka - Michał Naróg, Kamil Górny, Krzysztof Maciaś, Mikołaj Syty, Paweł Zygmunt - Oskar Jaśkiewicz, Jakub Wanacki, Damian Kapica, Krystian Dziubiński, Jakub Ślusarczyk - Karol Biłas, Bartosz Florczak, Łukasz Kamiński, Łukasz Krzemień, Sebastian Brynkus - oraz Mateusz Zieliński, Marcin Horzelski, Damian Tyczyński, Patryk Krężołek.













