Nowa gwiazda polskiej ligi. We Wrocławiu już kipią z radości
Brady Kurtz obecnie jest na ustach wszystkich. Ubiegły rok w jego wykonaniu był rewelacyjny. Teraz wydaje się, że może być tylko lepiej. Australijczyk w cuglach wygrał mistrzostwa własnego kraju, a niedawno zwyciężył turniej w gwiazdorskiej obsadzie. - To solidne wzmocnienie Sparty w walce o złoto - podkreśla Leszek Tillinger w rozmowie z Interia Sport. W Rybniku mogą pluć sobie w brodę, że wypuścili Kurtza, z którym de facto awansowali do PGE Ekstraligi. - Powinni się zabezpieczyć dużo wcześniej - twierdzi.

- Już w Lesznie można było zauważyć, że Brady ma spory potencjał. Jednak zajęło mu to trochę czasu, zanim doszedł do obecnego poziomu. Po odejściu z Unii nie był wcale czołowym zawodnikiem na zapleczu - mówi nam Leszek Tillinger.
Potężne wzmocnienie Sparty Wrocław, hit transferowy
Kurtz w 2024 roku został najskuteczniejszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi. Awansował także z INNPRO ROW-em do najwyższej klasy rozgrywkowej. Dzięki kosmicznej formie już w czerwcu wzbudzał zainteresowanie czołowych klubów PGE Ekstraligi. - Ostatni sezon był naprawdę imponujący. Nie ma w tym przypadku, że Sparta postanowiła go zakontraktować - dodaje.
Australijczyk trafił do Wrocławia w miejsce Taia Woffindena. - Wydaje mi się, że stać go na średnią w okolicach 1,8-2,0. Będzie to solidne wzmocnienie w walce o złoto - przewiduje były prezes Polonii Bydgoszcz. Te słowa mogą być prorocze, jeśli 28-latek nadal będzie prezentował tak wysoki poziom. W tym roku został już mistrzem Australii oraz wygrał Memoriał Petera Cravena w bardzo mocnej obsadzie.
Zamieszanie ws. głośnego transferu do Wrocławia, to go zabolało
Gdyby tylko prezes klubu z Rybnika w odpowiednim czasie zaczął myśleć o składzie pod kątem ewentualnego awansu, Kurtz byłby dzisiaj nadal w ROW-ie. Z nim na pokładzie rybniczanie mieliby ogromne szanse na utrzymanie. - Powinni się zabezpieczyć dużo wcześniej. Najwidoczniej nie byli pewni tego awansu - przyznaje. Krzysztof Mrozek twierdzi jednak, że zawodnik zapewniał go o tym, że poczeka na końcowe rozstrzygnięcia. W rzeczywistości o jego transferze do Sparty mówiło się od bardzo długiego czasu.
Kiedy Piotr Rusiecki, prezes z Leszna, miał spytać Kurtza, czy jest zainteresowany powrotem do Leszna, w odpowiedzi usłyszał, że ten jest już we Wrocławiu. Mrozka bardzo zabolały słowa, gdy zawodnik wyznał na WP Sportowe Fakty, że prezes z Rybnika od początku znał jego dalsze plany. Działacz swoją wiedzę uzyskał tylko i wyłącznie od Rusieckiego.
Kurtz w czołówce cyklu Grand Prix
Wicemistrza świata czeka nie tylko powrót do najlepszej ligi świata, ale również debiut w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix. W takiej dyspozycji może bardzo mocno namieszać w stawce. Krzysztof Kasprzak pokusił się o stwierdzenie, że Kurtz będzie tegorocznym medalistą.
- Bardzo odważne słowa. Moim zdaniem będzie w TOP6, ale nie pokusiłbym się o to, że jest kandydatem do medalu. Występy w lidze, a te w Grand Prix, często nie mają ze sobą nic wspólnego. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Kurtz jest bardzo walecznym zawodnikiem. To kluczowa cecha, jeśli chce się walczyć o czołowe lokaty w cyklu - kończy.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje