Anna Lewandowska od lat pielęgnuje tę tradycję. Co roku robi to w święta
Anna Lewandowska nie ukrywa, że Święta Bożego Narodzenia to dla niej niezwykle ważny okres. Trenerka fitness i jej mąż dbają o to, żeby co roku spędzać ten czas w gronie najbliższych, mają także kilka wyjątkowych tradycji, które pielęgnują od lat. Do jednej z nich nieświadomie przyłączyły się ich córki, Laura i Klara.
Anna i Robert Lewandowscy to jedna z najpopularniejszych par w świecie showbiznesu. Ona przed laty reprezentowała nasz kraj w karate tradycyjnym, a obecnie jest promotorką zdrowego stylu życia, on natomiast bryluje na arenach międzynarodowych w barwach reprezentacji Polski i FC Barcelona.
Choć na co dzień małżonkowie mają pełne ręce roboty, co roku w okresie świąteczno-noworocznym zwalniają nieco, aby skupić się na przygotowaniach do świąt i pomocy innym. Od wielu już lat biorą oni udział w akcjach Szlachetnej Paczki, odwiedzają także pacjentów Klinice Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży. Pomoc innym to jednak nie jedyna świąteczna tradycja, którą Lewandowscy pielęgnują od lat. Jest bowiem tradycja, którą Anna co roku powtarza ze swoimi córkami, Laurą i Klarą.
Anna Lewandowska co roku pielęgnuję z córkami jedną świąteczną tradycję
Anna aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie publikuje głównie treści związane z promocją zdrowego stylu życia. Od czasu do czasu jednak chwali się także prywatnymi kadrami. Już kilka lat temu trenerka fitness rozpoczęła naprawdę piękną tradycję - co roku w Święta Bożego Narodzenia staje bowiem przed choinką i pozuje do zdjęcia. W 2017 roku do 36-latki dołączyła Klara, od 2020 roku do pamiątkowej fotki z mamą i starszą siostrą pozuje także Laura.
Odkąd Lewandowscy zamieszkali w Barcelonie, ich powrót do Polski na czas świąt jest dla nich bardzo ważny. Przed transferem do "Blaugrany" kapitan naszej piłkarskiej reprezentacji występował bowiem w niemieckich klubach, on i jego małżonka częściej mogli więc odwiedzać bliskich w ojczyźnie. Teraz jednak odległość ta znacznie się wydłużyła, dlatego też małżonkowie nie mogą sobie pozwolić na tak częste wizyty w Polsce.