Na liście startowej pojawiły się nazwiska 53 zawodników. W tym gronie mieliśmy sześciu Polaków: Macieja Kota, Dawida Kubackiego, Jakuba Wolnego, Kamila Stocha, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła. Do konkursu głównego miało awansować 30 najlepszych skoczków. Danił Wasiljew jako pierwsz i wylądował ledwie 98 m. Natychmiast zapadła decyzja o wydłużenie najazdu z dziewiątej na 10. belkę startową. Niewiele to pomogło. Fatih Arda Ipcioglu skoczył tylko 103,5 m. Żyła szaleje w Finlandii. Kolejny sukces Polaka, po przerwie nikt nie miał z nim szans Prolog w Vikersund odwołany. W konkursie głównym zobaczymy komplet zawodników Karty rozdawał wiatr, zawody zostały przerwane. Zarządzono 10-minutową przerwę. Istniało poważne prawdopodobieństwo, że prolog zostanie odwołany. - W najgorszym wypadku wszyscy skoczkowie wezmą udział w pierwszej serii. Wtedy prawdopodobnie przeprowadzimy klasyczny konkurs - oznajmił w rozmowie z Eurosportem dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile. Rywalizację udało się jednak wznowić. Ale nie na długo. Po skoku 12 zawodników prolog został odwołany. O godzinie 16:35 ma rozpocząć się pierwsza seria konkursowa. W finałowym konkursie mieliśmy zobaczyć tym razem trzy odsłony. W pierwotnym założeniu do drugiej serii wchodziło 20 najlepszych zawodników pierwszej rundy, do trzeciej - już tylko 10 z najwyższą liczbą punktów po dwóch skokach. Po odwołaniu prologu przeprowadzone zostaną dwie rundy, z 30 uczestnikami w serii finałowej.