Partner merytoryczny: Eleven Sports

Madryt zdobyty! Lewandowski znów bezlitosny, Barcelona na szczycie

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Barcelona pokonała Atletico Madryt 4:2 na jego terenie w ostatnim meczu 28. kolejki La Liga. Gospodarze prowadzili już różnicą dwóch bramek, ale "Duma Katalonii" rozegrała koncert po przerwie. Podtrzymała passę zwycięstw dzięki trafieniom Roberta Lewandowskiego, Ferrana Torresa i - już w doliczonym czasie gry - Lamine Yamala oraz ponownie Torresa. W nagrodę znów zasiada na szczycie tabeli i wciąż pozostaje w tym roku niepokonana na wszystkich frontach. To już 18 gier bez pogromcy.

Robert Lewandowski w geście triumfu już po końcowym gwizdku
Robert Lewandowski w geście triumfu już po końcowym gwizdku /Newspix

Ostatnia jak do tej pory porażka Barcelony datowała się na 21 grudnia ubiegłego roku. Tego dnia Katalończycy musieli uznać wyższość... Atletico Madryt, przegrywając ligowe starcie na swoim obiekcie 1:2. Później zanotowali w La Liga passę meczów bez porażki: remis i - aż do dzisiaj - sześć kolejnych zwycięstw. 

"Los Colchoneros" nie stanęli jeszcze na równe nogi po środowej porażce z Realem Madryt w Lidze Mistrzów i pożegnaniu z tymi rozgrywkami. Starcie z "Blaugraną" było świetną okazją do rekompensaty za niepowodzenie sprzed czterech dni. I miało niebagatelny ciężar gatunkowy w batalii o tytuł mistrza Hiszpanii.

Yamal uderza w słupek, Lewandowski w poprzeczkę. Barcelona schodzi na przerwę skarcona

Goście mogli rozpocząć konfrontację od mocnego uderzenia. Już w piątej minucie po markowym podaniu Daniego Olmo w znakomitej sytuacji znalazł się Lamine Yamal. Genialny nastolatek tym razem jednak przymierzył nieprecyzyjnie, trafiając tylko w słupek.

Tuż przed upływem kwadransa Robert Lewandowski uderzył celnie głową. Stojący w bramce gospodarzy Jan Oblak nie miał jednak najmniejszych problemów ze skuteczną interwencją. Jak się miało okazać, przed przerwą był to jedyny celny strzał Barcelony.

Do tego momentu na Estadio Metropolitano pięknego futbolu było niewiele. Dominowała szarpana gra bez cienia finezji. Nic nie zapowiadało powtórki z niedawnego półfinału Pucharu Króla, gdy starcie tych zespołów zakończyło się rezultatem 4:4.

"Lewy" był bliski otwarcia wyniku w końcówce pierwszej połowy. Nie wykorzystał jednak dogodnej okazji, huknął prosto w poprzeczkę. A kiedy łapał się za głowę, rywale wyprowadzili zabójczą kontrę zakończoną golem.    

To była popisowa akcja bramkowa. Pięć kontaktów z piłką, każdy w wykonaniu innego zawodnika i każdy bez przyjęcia piłki. Zaczął wyrzutem Oblak, a w finalnej fazie główne role odegrali Antoine GriezmannGiuliano Simeone i - jako egzekutor - Julian Alvarez. Pierwszy celny strzał madrytczyków w tej części gry od razu dał im prowadzenie.       

Po zmianie stron "Duma Katalonii" z determinacją ruszyła po wyrównującą bramkę, ale kończyło się na dobrych chęciach. Piłkarze Atletico mieli świadomość, że jedno trafienie może zadecydować o losach spotkania. Postawili na głęboką defensywę i metodycznie rozbijali ataki "Barcy".

Po drugiej stronie murawy Wojciech Szczęsny nie miał wiele pracy. Po centrze Alvareza z kornera w sukurs przyszła mu poprzeczka. Rywale długo nie zmuszali go jednak do wykazania najwyższego kunsztu.

Polak skapitulował jednak po raz drugi. W 70. minucie okazał się bezradny wobec akcji przeprowadzonej przez graczy wprowadzonych z ławki. Zagrywał Conor Gallagher, a formalności dopełnił Alexander Sorloth.

Sytuacja Barcelony z trudnej zrobiła się bardzo zła. Taki stan trwał jednak niespełna 120 sekund. Szybko obudził się Lewandowski, zapisując na swoje konto gola kontaktowego. Zachował się jak rasowy snajper - zgasił piłkę klatką piersiową do boku, oddał błyskawiczny strzał lewą nogą i było już tylko 2:1!

Trafienie Polaka wyraźnie uskrzydliło ekipę Hansiego Flicka. Efekt? Po kolejnych kilku minutach mieliśmy już remis. Na listę strzelców po uderzeniu głową wpisał się niezrównany joker Ferran Torres, w tym spotkaniu również zmiennik. Oblak był bez szans.        

Już w doliczonym czasie gry nokautujące ciosy zadali Yamal i ponownie Torres. "Blaugrana" wróciła dzięki temu na fotel lidera. I w 2025 roku nadal pozostaje niepokonana na wszystkich frontach. To już 18 potyczek bez pogromcy. 

Lewandowski umocnił się na czele klasyfikacji strzelców (22 gole), zwiększając przewagę nad ścigającym go Kylianem Mbappe do dwóch bramek. Zrobił kolejny krok w kierunku drugiego w karierze Trofeo Pichichi. Finał rywalizacji dwóch wielkich snajperów zapowiada się więcej niż pasjonująco.   

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
34%
66%
Strzały
7
13
Strzały celne
2
6
Strzały niecelne
4
6
Strzały zablokowane
1
1
Ataki
56
104
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Atletico Madryt - FC Barcelona. 2-4. Skrót meczu. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
      Clement Lenglet nie zdążył z interwencją. Robert Lewandowski zdobywa 22. bramkę w tym sezonie La Liga./Newspix
      Wojciech Szczęsny na posterunku./East News
      Marc Casado łatwo wywiódł w pole Antoine'a Griezmanna, który rozegrał w La Liga mecz nr 520. Wraz z Lionelem Messim jest pod tym względem rekordzistą wśród obcokrajowców./PAP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje