W lipcu Świderski doznał poważniej kontuzji, zerwania ścięgna Achillesa, podczas kontrolnego meczu z Bułgarią w Łodzi. Przeszedł operację, podczas której ścięgno zostało zrekonstruowane, a mięsień trójgłowy łydki zachował prawidłową długość. Kontuzja jednak wyeliminowała go z gry w Izmirze i przebieg mistrzostw Europy oglądał jako kibic, na ekranie telewizora. "Nie będę wychodził przed szereg, to koledzy zdobyli tytuł, ja nie miałem w tym udziału. Mogę tylko powiedzieć jedno - oglądanie spotkań przed telewizorem jest także mocno stresujące. Zespół zagrał doskonale, muszę chłopakom i trenerowi serdecznie pogratulować" - dodał Świderski, którego wejście o kulach na salę, gdzie odbywała się konferencja prasowa reprezentacji, powitano gromkimi brawami. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski, który nie krył, że gorące powitanie zespołu w Warszawie jest ogromnie miłe, dodał także, że zawodnicy są po podróży mocno zmęczeni. "Jak dobrze grał zespół, można było zobaczyć. Ale my także umiemy się cieszyć z sukcesu, teraz potrzebujemy trochę odpoczynku" - przyznał prezes PZPS. Przedpełski podkreślił zasługi trenera Daniela Castellaniego w zdobyciu tytułu mistrzowskiego. "W drużynie udało się stworzyć "chemię", która miała bardzo dobry wpływ na wszystkich zawodników. Nie było indywidualności, był monolit, doskonały zespół, mocny psychicznie, który z żelazną konsekwencją realizował postawione mu zadanie - zdobyć tytuł" - dodał szef związku. Minister Sportu i Turystyki Mirosław Drzewiecki podziękował całemu zespołowi i sztabowi szkoleniowemu za zdobycie tytułu, podkreślając ważną rolę sponsora generalnego, dzięki któremu reprezentacja miała w okresie przygotowań stworzone optymalne warunki. "Dobrze zrealizowaliście projekt, który nazywał się mistrzostwo Europy. Cała Polska jest z was dumna" - powiedział minister Drzewiecki. Szef resortu poinformował, że wybudowano już 1300 boisk Orlików dla dzieci i młodzieży, docelowo w 2012 roku będzie ich 3500. Na każdym będzie boisko do siatkówki, gdzie młodzi zawodnicy będą mogli w dobrych warunkach trenować. Kapitan zespołu Paweł Zagumny zapytany, kiedy uwierzył na sto procent, że zdobędą tytuł, przyznał, że dopiero po zdobyciu ostatniego punktu w czwartym secie. "Na boisku o tym się nie myśli, aby się nie zdekoncentrować. Mamy zespół, graliśmy przez całe mistrzostwa skutecznie, ale w sporcie wszystko się może zdarzyć. My mieliśmy taki "przypadek" w trzecim secie, na szczęście trwało to krótko. Trenerowi Castellaniemu udało się nas zintegrować, trafił z tym w dziesiątkę. Mamy teraz dobry fundament, trzeba budować górę i myśleć o mistrzostwach świata" - powiedział Paweł Zagumny. Czytaj także: Królewskie przywitanie siatkarzy na Okęciu Droga Orłów do złotego medalu Daniel Castellani: Twórca sukcesu Gruszka MVP! Zagumny najlepszym rozgrywającym! Castellani: Jeszcze jestem w chmurach Siatkarze: Nerwy ze stali na wagę złota Tureckie złoto lepsze od japońskiego srebra