Trener Hansi Flick już w swym pierwszym sezonie w roli szkoleniowca FC Barcelona wprowadził "Dumę Katalonii" na najwyższe obroty i już wraz z początkiem bieżącego roku sięgnął po pierwsze trofeum z tym klubem - Superpuchar Hiszpanii. Kilka miesięcy później zaś zapisał na swym koncie również Copa del Rey. Oba te osiągnięcia odbyły się kosztem Realu Madryt, pokonywanego kolejno 5:2 oraz 3:2. "Barca" nie dała też szans "Królewskim" w Primera Division, wygrywając w październiku aż 4:0. Ta dominacja może się niebawem pogłębić. Florentino Perez zdecydował. Znamy przyszłość Ancelottiego w Realu. "Dożywotni kontrakt" FC Barcelona dawno nie zdominowała tak Realu Madryt. Pachnie rekordem Kolejne ligowe "El Clasico" zostało bowiem zaplanowane na 11 maja - jeśli i tym razem "Blaugranie" uda się ograć "Los Blancos", to może przy okazji dojść do... wyrównania pewnego niezwykłego rekordu, który ustanowiono ponad 40 lat temu. W sezonie 1982/1983 Barcelona zatriumfowała w "Klasyku" aż czterokrotnie (na pięć starć) i jak dotychczas był to pułap nie do powtórzenia. Jeśli jednak podopieczni Flicka w maju znów ograją swych najzacieklejszych rywali, to w wyjątkowy sposób nawiążą do czasów, kiedy o sile ataku Barcelony stanowił m.in. Diego Armando Maradona. Kuriozalny gol w starciu outsiderów. Sabotaż. Takie sceny tylko w Ekstraklasie Szczęsny i Lewandowski czekają na "El Clasico". Czy hit odbędzie się z udziałem Polaków? Niebawem przekonamy się, czy inny wyśmienity napastnik, Robert Lewandowski, będzie mógł pojawić się za kilkanaście dni na murawie Estadi Olimpic - hiszpańskie media zakładają, że powinien już wówczas powrócić do pełni sił po swej kontuzji uda. Zagadką jest też udział Wojciecha Szczęsnego, który co prawda cieszy się pełnym zdrowiem, ale może niedługo trafić na ławkę w związku z końcem rekonwalescencji Marca-Andre ter Stegena. Niemniej obaj panowie już zdążyli dorzucić cegiełki do potencjalnego rekordu...