W 15. odcinku Podcastu o Rugby z udziałem Marleny Mroczyńskiej (byłej świetnej zawodniczki, obecnie prezeski Biało-Zielonych Ladies Gdańsk) byliśmy przed startem Polek w HSBC World Series w Maladze ostrożnymi optymistami. Przed zawodami, ósme miejsce wzięlibyśmy w ciemno, zwłaszcza, że pięć naszych zawodniczek (w tym kapitan i jedna już na miejscu w Maladze) z udziału w prestiżowym turnieju wykluczyły pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa w organizmie. Rzeczywistość przekroczyła nasze najśmielsze przypuszczenia - w historycznym debiucie w imprezie takiej rangi Polska wygrała jeden mecz (z Kanadą) i cztery przegrała, jednak żadnego z nich w sposób zdecydowany. Ujmy nasza drużyna pewno nie przyniosła, przeciwnie - zasłużyła na wiele pochwał. Polskie zawodniczki w pięciu meczach osiem razy przyłożyły punkty na pole rywalek - pięć z nich było dziełem naszej sprinterki Małgorzaty Kołdej, pozostałe - Julii Druzgały, Natalii Pamięta i Aleksandry Lachowskiej. Rugby. Polki ósme w HSBC World Series Ostatni mecz Polek w turnieju z Anglią rozpoczął się najgorzej jak tylko mógł. Piłkę na nasze pole punktowe, w pierwszej akcji położyła Alicia Maude. Za kilka minut mogliśmy być świadkami piękna rugbowych "siódemek", gdzie sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Wydawało się, że Sylwia Witkowska wyrwie się rywalkom i położy piłkę na polu punktowym "Czerwonych Róż", ale nasza zawodniczka niecelnie podała i w efekcie straciliśmy punkty zamiast zdobyć. Do przerwy było 0-17 i była to chyba najsłabsza połowa w wykonaniu Polek w Maladze, mimo że miały znacznie więcej celnych podań od zawodniczek z ojczyzny rugby. Kobieta zmienną jest, dlatego druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej. Wreszcie rywalkom urwała się szybka jak wiatr Małgorzata Kołdej. Chwilę później bardzo blisko pola punktowego przebiła się rezerwowa Oksana Panasenko. Nie udało się, ale zaraz inna zawodniczka wchodząca z ławki, Aleksandra Lachowska z Legii Warszawa dopięła swego. Było już tylko 10-17 i Polki parły dalej do przodu. Ostatecznie w ostatniej akcji meczu Angielki zdobyły punkty i wygrały 22-10, ale na pewno nie było im łatwo. W kolejnych meczach Polki osiągnęły następujące rezultaty: W grupie z USA 7-31 W grupie z Kanadą 17-14 W ćwierćfinale z Rosją 5-26 O miejsca 5-8 z Kanadą 7-26 O 7 miejsce z Anglią 10-22. Występ naszych rugbistek w Maladze jest dobrym prognostykiem przed zawodami w Sewilli. Ten turniej odbędzie się już za tydzień, w dniach 28-30 stycznia. Jest szansa, że skład Biało-Czerwonych będzie szerszy i dołączą do niego chore wcześniej rugbistki. To na razie informacje nieoficjalne. Za dobrymi występami w Hiszpanii, mogą pójść kolejne zaproszenia, a co za tym idzie możliwość zdobycia punktów do klasyfikacji generalnej. To sprawi, że polskie rugbistki na stałe będą grać w cyklu HSBC World Series Rugby 7, a nie tylko gościnnie. Będziemy jednak pamiętać, że pierwszy krok został zrobiony w Maladze. Skład Polek na turnieju w Maladze: Julia Druzgała, Anna Klichowska, Małgorzata Kołdej, Hanna Maliszewska, Marta Morus, Natalia Pamięta, Oksana Panasenko, Sylwia Witkowska, Patrycja Zawadzka (wszystkie reprezentują Biało-Zielone Ladies Gdańsk) oraz Aleksandra Lachowska (Legia Warszawa). Ponadto sztab w składzie: Janusz Urbanowicz - I trener, Tomasz Stępień - II trener, Piotr Kwidziński - menadżer i Robert Cajzer - fizjoterapeuta. Polska - Anglia 10-22 (0-17) Punkty dla Polski: Małgorzata Kołdej 5, Aleksandra Lachowska 5. Punkty dla Anglii: Alicia Maude 5, Heather Cowell 5, Ellie Boatman 5, Grace Compton 5, Isla Norman - Bell 2. Końcowa kolejność turnieju HSBC World Series rugby 7 kobiet w Maladze przed meczami decydującymi o 1. i 3. miejsce. 1. USA 2. Rosja3. Australia 4. Francja5. Irlandia 6. Kanada 7. Anglia 8. Polska 9. Hiszpania 10. Belgia 11. Brazylia Maciej Słomiński