Robert Lewandowski po krótkim okresie strzeleckiej posuchy (w derbowym starciu z Espanyolem w Primera Division nie zdobył on bramki) powrócił do zdobywania goli w środowym starciu z belgradzką Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów UEFA. Pierwsze trafienie "Lewy" zapisał przy swym nazwisku tuż przed przerwą, w 43. minucie, kiedy to wykorzystał okazję do dobitki po tym, jak Raphinha posłał "bombę" prosto w słupek bramki "Czerwono-Białych" - tym samym dał wówczas "Blaugranie" prowadzenie 2:1. Po zmianie stron napastnik nie spuścił przy tym z tonu. Cenna wygrana i awans w tabeli klubu Polaka. Zadecydował rzut karny Liga Mistrzów. Lewandowski bezwzględny dla rywali. Dublet przeciwko Crvenej Zvezdzie W 53. minucie potyczki Jules Kounde oraz Pedri wymienili się podaniami, po czym Francuz posłał dośrodkowanie w pole karne Crvenej Zvezdy - tam futbolówki sięgnął jeszcze golkiper Marko Ilić, ale "RL9" nie mógł nie wykorzystać takiej sposobności: Tym samym Lewandowski ma już na koncie 99 trafień w Lidze Mistrzów - niestety na dobicie do "magicznej setki", którą wcześniej osiągali wyłącznie Ronaldo i Messi, trzeba będzie poczekać co najmniej do spotkania "Barcy" ze Stade Brestois, które zaplanowano na 26 listopada. Polak zszedł bowiem z murawy w 76. minucie i skończył "tylko" na dublecie. Starcie w Belgradzie zakończyło się przy wyniku 5:2 na korzyść gości - po drugim golu kapitana "Biało-Czerwonych" do siatki trafiali jeszcze Raphinha, Fermin Lopez, oraz - dla gospodarzy - Milson. Dla FC Barcelona był to szósty triumf z rzędu licząc wszystkie rozgrywki. Barcelona wygrywa, cios dla Szczęsnego. To może zamknąć temat debiutu Polaka Kiedy kolejny występ Lewandowskiego? FC Barcelona czeka trudny wyjazd W ogólnym rozrachunku "Lewy" po raz kolejny może dać strzelecki popis już chociażby 10 listopada - wówczas to bowiem "Duma Katalonii" zmierzy się w Kraju Basków z Realem Sociedad. Zapowiada się naprawdę ciekawe starcie...