Klopp przemówił na temat Lewandowskiego. Ujawnił kulisy z przeszłości. "Nie był gotowy"
Robert Lewandowski bez większych zarzutów spisuje się w obecnie trwającym sezonie i przy dobrych wiatrach rozgrywki może ukończyć nawet ze Złotym Butem. Zanim Polak trafił do FC Barcelony, brylował między innymi w barwach Borussii Dortmund pod batutą Juergena Kloppa. Niemiec po latach zdradził jak wyglądały początki współpracy z obecnym kapitanem reprezentacji naszego kraju. "Myślałem, że nie był gotowy" – zdradził w pewnym momencie.
Polscy kibice dawno nie mieli tylu powodów do radości za sprawą Roberta Lewandowskiego, jak podczas pierwszych kolejek sezonu 2024/25. Doświadczony napastnik po raz kolejny dał o sobie znać całemu światu, strzelając na zawołanie w praktycznie każdym meczu. Efekty widzimy do dzisiaj, ponieważ 36-latek już dawno przekroczył barierę dwudziestu trafień i jest na pole position do wywalczenia Troefo Pichichi. Nasz rodak bierze również udział w wyścigu o bardziej prestiżowego Złotego Buta.
Pewnie nie byłoby katalońskiej przygody, gdyby nie epizod piłkarza w Borussii Dortmund. Snajper do Niemiec trafił z Lecha Poznań w 2010 roku i wraz z biegiem czasu odgrywał w nowym zespole coraz większą rolę. Efekt? Dwa mistrzostwa kraju oraz awans do finału Ligi Mistrzów. Do tego doszło mnóstwo spektakularnych bramek. A z ławki rezerwowych prowadził go nie kto inny, jak Juergen Klopp. Legendarny szkoleniowiec po latach wrócił do początku kooperacji z Polakiem, co uwieczniła w krótkim materiale TVP Sport w mediach społecznościowych.
Borussia zrezygnowała z Lewandowskiego. Drugie podejście już było skuteczne
"Oglądałem go często i najpierw go nie podpisaliśmy, bo myślałem, że nie był gotowy. Ostatecznie nikt go nie podpisał. Byliśmy zaskoczeni, więc rok później go podpisaliśmy. Mieliśmy dużo szczęścia. Przyszedł, potrzebował czasu. On jest dziewiątką, ale najpierw musiał grać na innych pozycjach, bo musiał się nauczyć gry. Początkowo był tylko przyzwyczajony do kończenia akcji. Myślę, że zanim odszedłem już było jasne, że on idzie w tę stronę. Gdyby został w Dortumndzie, to Borussia wygrałaby więcej tytułów mistrzowskich. W 80-90% to zależy od zawodnika. Ty możesz dodać tylko trochę przyprawy i pomóc mu w drobny sposób. Tak naprawdę talent, potencjał, charakter, on to wszystko ma. To było decydujące" - stwierdził szczerze jeden z najlepszych trenerów wszech czasów.
Obecnie Juergen Klopp odpoczywa od pracy z gwiazdami futbolu. "Lewy" zaś chce bić kolejne rekordy strzeleckie. Polak zapewne znajdzie się w wyjściowej jedenastce FC Barcelona na środowy mecz z Realem Betis w Pucharze Króla. Początek o godzinie 21:00.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje