Pochodzący z Rudy Śląskiej Grabara przygodę z piłką rozpoczął w Waweli Wirek, skąd trafił do Stadionu Śląskiego, a następnie do Ruchu Chorzów. Potem był już zagraniczny wyjazd. W 2016 roku przeniósł się do Liverpoolu, którego graczem był przez pięć lat, ale nie udało mu się zadebiutować w pierwszym zespole, a sam często był wypożyczany do innych klubów - dwa razy do Aarhus, a raz do Huddersfield Town. W końcu Polak w 2021 roku odszedł definitywnie do FC Kopenhaga, z którym dwa razy został mistrzem kraju, a raz wywalczył Puchar Danii. Świetnie też prezentował się w Lidze Mistrzów m.in., zachowując czyste konto w jednym ze spotkań z Manchesterem City. Kamil Grabara tylko raz wystąpił w pierwszej reprezentacji Od tego sezonu Grabara jest bramkarzem Wolfsburga, gdzie w 11 meczach w Bundeslidze i Pucharze Niemiec cztery razy nie puścił gola. Zawodnik przeszedł też wiele szczebli w młodzieżowych reprezentacjach naszego kraju, od U-16 do U-21. W 2022 roku jedyny raz zagrał w pierwszej kadrze, a potem już musiał obejść się smakiem. Trwa to do tej pory, bowiem Probierz także stawia na innych golkiperów. Okazuje się jednak, że Grabara w przyszłości może dać argument nie do podważenia w sprawie swojego powołania. Bramkarz miał się znaleźć bowiem na celowniku samego Bayernu Monachium. To zainteresowanie Grabarą "nie jest fikcją" "Zainteresowanie Bayernu Kamilem Grabarą to nie jest fikcja. Wiem z najlepiej poinformowanych źródeł, że to zainteresowanie od dłuższego czasu faktycznie jest. Bayern obserwuje jego rozwój, ale pewnie na radarach mają kilku albo kilkunastu bramkarzy" - przekazał Tomasz Urban, ekspert i komentator Viaplay. "Jeżeli będzie utrzymywał swoją dyspozycję w barwach Wolfsburga, to kto wie... kiedy Manuel Neuer powie: 'pas', może Bayern zdecyduje się po niego sięgnąć" - dodał. Jego transfer do "Wilków" wyniósł 13,5 miliona euro, przejście do giganta z Bawarii wiązałoby sią na pewno z jeszcze większymi pieniędzmi.