Partner merytoryczny: Eleven Sports

El. Euro 2020. Glik: Nie takie rzeczy futbol widział

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

To może być świetny początek eliminacji Euro 2020 dla "Biało-Czerwonych". Trzeba jednak pokonać dzisiaj wieczorem u siebie reprezentację Łotwy. W naszym zespole pełna mobilizacja, nikt nie lekceważy łotewskiej jedenastki, która zajmuje 131 miejsce w rankingu FIFA, pomiędzy Kosowem, a Andorą.

Kamil Glik
Kamil Glik/Leszek Szymański/PAP

Po raz ostatni nasza reprezentacja zmierzyła się z Łotyszami 7 lat temu i wygrała 1-0 po trafieniu Artura Sobiecha w końcówce. Było to tuż przed Euro 2012. Na 13 meczów wygraliśmy 9 razy, dwa razy remisując i tyle samo przegrywając. Początek naszych konfrontacji z dzisiejszym przeciwnikiem to lata 30. Przed II wojną mierzyliśmy się z bałtycką kadrą aż osiem razy.    

Choć nasz dzisiejszy rywal nie ma wysokich notowań, to w naszej ekipie nikt nie lekceważy przeciwnika. Na pytanie o niedzielny mecz w Warszawie Kamil Glik, filar naszej obrony mówi nam.

- Wiem, że to jest klasyka, ale dziś nie ma słabych przeciwników. Przede wszystkim trzeba podejść z wielką pokorą i spokojem. Nie ulega wątpliwości, że mamy większą piłkarską jakość, ale nie takie rzeczy futbol widział. Tak, że trzeba podejść skoncentrowanym, przygotowanym na sto procent i wtedy jestem pewien, że damy radę - podkreśla nasz reprezentant.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Boniek: Trzeba dostosować się do roli faworyta. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

      W podobnym tonie wypowiada się Bartosz Bereszyński. - Widzimy, jak się poukładały rezultaty w naszej grupie, gdzie Izrael zremisował ze Słowenią, a Macedonia pokonała Łotwę. Myślę, że to dobre wyniki dla nas. Ale my musimy przede wszystkim patrzyć na siebie i utrzymać koncentrację. Na pewno będzie różnica klas, jeśli weźmie się pod uwagę Austrię i Łotwę, ale trzeba podejść do meczu maksymalnie skupionym w głowie. Musimy wyjść, zagramy przed własną publicznością i trzeba wygrać, tak, żeby zanotować fantastyczny start w eliminacjach - mówi piłkarz Sampdorii Genua.

      Początek meczu Polska - Łotwa w Warszawie o godzinie 20.45.

      Michał Zichlarz

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje