1,35 miliarda euro. Tyle wynosi w tej chwili dług FC Barcelony po tym, jak zaciągnęła pożyczki w wielkich konsorcjach bankowych, m.in. w JP Morganie i Goldman Sachsie. 1,45 miliarda euro miało być przeznaczonych na renowację Camp Nou i spłata przebiega powoli. Okazało się, że to nie koniec zmartwień. Kolejne sumy mogą być potrzebne, by Blaugrana w ogóle utrzymała płynność finansową. Niebywałe wieści z Hiszpanii, wyścig z Robertem Lewandowskim hitem. "To historyczne" FC Barcelona ma spory problem Problemy Barcelony nie mają końca. Jednym z głównych sponsorów klubu jest firma Nike. Okazuje się jednak, że dobroczyńcy chcą renegocjować umowę zawartą w 2016 roku. Jej koniec miał przypadać na rok 2028, ale już teraz wydaje się, że Nike planuje rezygnację z płacenia na rzecz Dumy Katalonii. Obecny kontrakt dawał drużynie 155 milionów euro rocznie. Joan Laporta twierdził, że spółka naruszyła umowę i nie chce już płacić. W rozmowie z RAC1 prezes klubu nie chciał szerzej opowiedzieć o swoich podejrzeniach i nie podał powodu, ale zaznaczył, że "współpraca się pogorszyła". W ostatnim czasie pojawiły się też doniesienia, że zakulisowo Laporta układa się z Pumą. Jeśli rozmowy nie wypalą, "Barca" będzie potrzebowała sporych pieniędzy. FC Barcelona weźmie pożyczkę? Rozmowy ze sponsorami mogą spełznąć na niczym. Wówczas klub ma skupić się na marce własnej i z niej czerpać zyski. To jednak nie wystarczy. Jak donosi kataloński dziennik "La Vanguardia", FC Barcelona będzie potrzebowała pożyczki na 100 milionów euro. Lewandowski ocenił ostatni mecz. Barcelona wie, z kim zagra w superpucharze To jedynie powiększałoby i tak wielki już dług Blaugrany. O tym, czy sytuacja stanie się dramatyczna, zdecydują najbliższe tygodnie oraz przedstawiciele marek Nike i Puma. Czy finansowe wspieranie FC Barcelony przestało się opłacać?