Obaj znają się od lat, bo zdobywali piłkarskie szlify w akademii Arsenalu. Spędzali ze sobą sporo czasu, gdy mieszkali razem w północnym Londynie. Dzisiaj nie grają już w jednej drużynie, ale wciąż łączą ich bliskie relacje. Wilshere wrócił do czasów, w których byli dzieciakami dopiero marzącymi o wielkim futbolu. Wilshere wrzucając na twittera i instagram swoje zdjęcie sprzed lat, podpisał je tak: "Wracam do dni z szalonym gościem Wojciechem Szczęsnym - nie mogę uwierzyć, że pozwolił mi nosić taką fryzurę". Polski bramkarz, znany poczucia humoru i z ciętej riposty, odparł z dużą dawką szydery: "To było wtedy, gdy jeszcze dobrze grałeś w piłkę?". Wilshere wiedział jak odpowiedzieć. "Nie, to było wtedy, jak przegraliśmy przez ciebie Carling Cup" - wbił szpilę Szczęsnemu, przypominając mu okoliczności, w jakich Arsenal sensacyjnie przegrał finał Pucharu Ligi Angielskiej z Birmingham City 1-2 w 2011 roku. "Kanonierzy" mieli wielką szansę na zdobycie pierwszego trofeum od sześciu lat, ale w ostatniej minucie nieporozumienie między polskim bramkarzem a Laurentem Koscielnym wykorzystał Obafemi Martins i strzelił dla rywali zwycięskiego gola. Wilshere to jeden z największych talentów angielskiej piłki, ale jego rozwój zastopowała seria kontuzji. Niedawno jeden z najlepszych trenerów - Pep Guardiola ocenił, że Wilshere może być jednym z najlepszych pomocników w Premier League, jeśli będzie w stanie odbudować formę, jaką prezentował przed kilkoma laty. MZ