Norweg, według doniesień dziennikarzy angielskiego "The Sun", miał tuż po meczu powiedzieć na oczach całej szatni, że Pogba nie będzie już etatowym wykonawcą rzutów karnych. Solskjaer zdradził bowiem w wywiadzie z telewizją Sky Sports, że do jedenastek wyznaczeni byli Pogba oraz Marcus Rashford. O tym, kto podejdzie do piłki ustawionej na wapnie, mieli decydować przed każdym meczem sami zainteresowani, ale po meczu z "Wilkami’ rozwścieczony menadżer "Czerwonych Diabłów" zmienił zdanie. Jak informuje "The Sun" reakcja Solskjaera miała zszokować zawodników z czerwonej części Manchesteru. Pomimo tego, że funkcję kapitana sprawuje David de Gea, to właśnie francuski pomocnik jest uważany za lidera szatni. Partnerzy z drużyny obawiają się teraz o kondycję mentalną 26-latka, który może odebrać ten gest jako cios wymierzony we własną osobę, a już przed tymi wydarzeniami Pogba palił się do odejścia z Manchesteru. Jeszcze przed wznowieniem treningów, podczas spotkania z dziennikarzami w Tokio, Francuz przyznał, że myśli o tym, by poszukać nowych wyzwań poza obecnym miejscem pracy. Ubiegłoroczny mistrz świata był nieustannie łączony z Realem Madryt, a w swojej drużynie chętnie widziałby go szkoleniowiec "Królewskich" Zinedine Zidane. Do transakcji jednak nie doszło i najprawdopodobniej nie dojdzie, przynajmniej w tym okienku transferowym. Kluby Premier League nie mogą już bowiem dokonywać wzmocnień i w przypadku ewentualnego odejścia Pogby, Manchester nie mógłby zakontraktować jego następcy. W kontekście tych wydarzeń piłkarze "Czerwonych Diabłów" zastanawiają się, czy pomocnik nie będzie swoimi myślami przebywał poza murami Old Trafford. Zmotywowany Pogba to jeden z najlepszych rozgrywających świata, co potwierdził chociażby w pierwszych meczach pod wodzą Solskjaera. Jego psychika pozostaje jednak w tym momencie wielką niewiadomą. Mimo to, decyzja o powierzeniu wykonywania rzutów karnych w ręce Rashforda wydaje się być odpowiednia. Anglik nie zawiódł z jedenastu metrów w meczu pierwszej kolejki z Chelsea, w którym Manchester zwyciężył 4-0, a swoją pewność siebie udowodnił także w ubiegłym sezonie, wykorzystując rzut karny na wagę awansu w doliczonym czasie gry w starciu z PSG. Pogba natomiast zmarnował w ubiegłym sezonie już trzy jedenastki, będąc przy tym krytykowanym za charakterystyczny powolny nabieg krótkimi krokami. Tym razem Francuz podbiegł do piłki w tradycyjny sposób, lecz i to nie pomogło pokonać bramkarza Wolverhampton. Premier League - tabela, terminarz, wynikiTB