Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka FC Paços przebywa na dole tabeli zajmując 17. pozycję, za to zespół Porto zajmując drugie miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Porto w 18. minucie spotkania, gdy Mamadou Ndiaye strzelił pierwszego gola. Asystę przy bramce zaliczył Alex Telles. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Zé Uiltonowi z zespołu gości. Była to 20. minuta meczu. W 38. minucie za Vincenta Aboubakara wszedł Zé Luís. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Porto. Między 52. a 62. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom FC Paços i jedną drużynie przeciwnej. Zespół FC Paços ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W 76. minucie wynik ustalił Zé Luís. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy zdobyciu bramki ponownie pomagał Alex Telles. Na dziewięć minut przed zakończeniem spotkania kartkę dostał Danilo Pereira, piłkarz gospodarzy. Trener Porto wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Shoyę Nakajimę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Otavinho. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-0. Zespół Porto zdominował rywali na boisku. Przeprowadził o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddał osiem celnych strzałów, dwa razy obijał słupki bramki drużyny FC Paços. Zawodnicy Porto obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę jedenastka FC Paços rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Vitória Setúbal FC. Tego samego dnia Os Belenenses SAD będą przeciwnikiem drużyny Porto w meczu, który odbędzie się w Jamor.