Reprezentacja Polski ma za sobą bardzo nieudany 2024 roku, w którym najlepsze zdają się być mistrzostwa Europy, z których kadra prowadzona przez Michała Probierza odpadła po... fazie grupowej, a właściwie wszystko było już jasne po dwóch kolejkach. Tam jednak nasza reprezentacja zaprezentowała nieco ofensywnego stylu gry, który mógł się podobać. Potężna awantura w Hiszpanii. Laporta dostał furii. To nie przejdzie bez echa Na tym optymizmie po turnieju w Niemczech starano się budować pozytywny wizerunek naszej kadry. Ta sztuka była jednak niesamowicie mocno utrudniana przez samych piłkarzy, którzy zwyczajnie nie prezentowali takie poziomu, jakiego oczekiwaliby kibice. Cypr odmówił Polsce. Trzeba szukać dalej Wszystko zakończyło się spadkiem z dywizji A Ligi Narodów do dywizji B po bardzo bolesnej porażce ze Szkocją na Stadionie Narodowym. Trudno, aby 2025 rok miał być gorszy, ale niestety wszystko jest możliwe. Niemniej jednak Polski Związek Piłki Nożnej już musi pracować nad tym, aby zaplanować wszystkie mecze. Flick wlał nadzieję w serca Polaków. Ależ słowa o Szczęsnym. "Jeden z najlepszych" Początkowy plan zakładał, że jednym z rywali w spotkaniach towarzyskich miałby być Cypr. Według informacji przekazanych przez "Sport.pl" do tego meczu jednak nie dojdzie i trzeba poszukiwać innych alternatywnych rywali do sprawdzenia formy Biało-Czerwonych. Ważne zdanie w tej sprawie ma także selekcjoner, ale ostatecznie wpływ na ten wybór mogą mieć inne czynniki. Mowa rzecz jasna o tych związanych z finansami, logistyką, czy zwyczajną chęcią rywalizacji z Polakami w meczu towarzyskim. PZPN chce, aby te mecze odbyły się u nas w kraju. Mówi się, że mógłby to być jeden z tych zespołów: Mołdawia, Kazachstan lub Słowacja.