Ivan Czupić: O białych świętach mogę zapomnieć

PAP: Sportowy rok 2012 już za nami. Jaki on był dla pana?

Ivan Czupić: - Były dobre momenty i złe. Szczególnie zapamiętam mistrzostwa Europy w Belgradzie oraz igrzyska olimpijskie w Londynie. To był też rok zmiany klubu. Od tego sezonu jestem w Kielcach. Naprawdę dużo się działo. Teraz, kiedy rok dobiega końca mógłbym powiedzieć, że nie jestem całkowicie szczęśliwy bo marzyłem o złotym medalu zarówno w mistrzostwach Europy, jak i w Londynie. Mimo wszystko był to dla mnie rok sukcesu zarówno w piłce ręcznej, jak i życiu prywatnym. Przyszło na świat nasze kolejne dziecko, więc i pod tym względem mam powody do radości. Ważne jest też to, że obyło się bez kontuzji.

Gdzie pan spędzi święta Bożego Narodzenia?

- W Chorwacji, w domu. Niedaleko Dubrownika. Tam jest moja rodzina. Spotkamy się z moimi rodzicami, braćmi i będziemy świętować. W ubiegłym roku musiałem zostać w Niemczech, w tym roku mam trochę więcej czasu i jadę do domu zobaczyć bliskich.

Na południu Chorwacji na pewno nie będą to białe święta...

- Na pewno nie, o białych świętach to mogę zapomnieć! Dla moich dzieci to nie jest nic szczególnego. Bez śniegu też będzie świątecznie i wyjątkowo.

Święta z rodziną, ale powitanie Nowego Roku już raczej z reprezentacją Chorwacji?

- Tak. Jakieś 5-6 dni po świętach, w okolicach Nowego Roku, rozpoczynamy zgrupowanie przed mistrzostwami świata w Hiszpanii. Nie mam przez to zbyt wiele czasu dla siebie, ale oczywiście nie narzekam.

Często podkreśla pan, że występy w reprezentacji Chorwacji są bardzo ważne.

- To jest tradycja. Jest dla mnie szczególną sprawą zagrać dla Chorwacji. Jesteśmy małym krajem ale potrafimy grać twardo i zdobywać medale. Mam nadzieję, że tak będzie również i tym razem.