Koszmar Haalanda. Co się z nim stało? Zapaść mistrzów trwa, Guardiola załamany
To już nie jest kryzys. To jest kataklizm Manchesteru City. Mistrzowie Anglii w Boxing Day znowu zawiedli swoich kibiców i stracili punkty z Evertonem. Tym razem naprawdę mają czego żałować, ponieważ w drugiej połowie mieli rzut karny, który został zmarnowany przez Erlinga Haalanda. Norweski napastnik notuje zdecydowanie najgorszy sezon, odkąd zaczął stawiać poważne kroki w wielkiej europejskiej piłce nożnej.

Na początku meczu wydawało się, że tym razem Manchester City nie zanotuje wielkiej wpadki i nie straci punktów ze zdecydowanie niżej notowanym Evertonem. W 14. minucie meczu Bernardo Silva zdobył gola na 1:0, więc wszystko zaczęło się bardzo obiecująco dla gospodarzy.
Podopieczni Pepa Guardioli nie nacieszyli się prowadzeniem zbyt długo. Już w 36. minucie Iliman Ndiaye zachował się bardzo przytomnie, oddając zaskakujący strzał na bramkę Manchesteru City. Ortega był całkowicie zaskoczony i nawet nie rzucił się na piłkę, która ostatecznie zatrzepotała w siatce.
Koszmar Haalanda w drugiej połowie. Gwiazdor zmarnował rzut karny
Manchester City miał jeszcze całą drugą połowę, aby ostatecznie wygrać ten mecz. Zaledwie osiem minut po zmianie stron mieli najlepszą ku temu okazję - rzut karny. Do piłki podszedł Erling Haaland, który znalazł się przed wymarzoną szansą na wielkie przełamanie.
Norweg w tej sytuacji nie wytrzymał jednak ciśnienia. Bardzo szybko nabiegł na piłkę i oddał strzał idealny - ale wyłącznie dla interweniującego Jordana Pickforda. Anglik obronił rzut karny Norwega, który w decydującym momencie zawiódł swoich kolegów z drużyny.
Końcówka tego spotkania miała należeć do Manchesteru City, ale to Everton był stroną przeważającą. Jednak mimo ataków obu drużyn więcej goli w tym spotkaniu już nie padło. Manchester City zremisował z Evertonem 1:1 i ostatecznie podzielił się z nim punktami.
Było to czwarte z rzędu spotkanie Manchesteru City w Premier League ze stratą punktów. Po tym meczu podopieczni Guardioli plasują się na 6. miejscu i mają tyle samo punktów co AFC Bournemouth - 28.
Everton natomiast zanotowali trzeci z rzędu remis i teraz zajmują 15. miejsce w tabeli Premier League. Podopieczni Seana Dyche'a w ostatnich tygodniach prezentują bardzo solidną formę i jeśli ją utrzymają, prawdopodobnie zrealizują swój najważniejszy cel jakim jest uniknięcie pierwszego spadku w historii klubu.
18 kolejka
26.12.2024
12:30
Statystyki meczu
Więcej na ten temat
- Tabela
- Ostatnie mecze
- Najbliższe mecze
# | Zespół | M | P | B | W | R | P | Ostatnie mecze | ||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | 29 | 70 | 69:27 | 21 | 7 | 1 | WWWRW | |||||
2. | 29 | 58 | 53:24 | 16 | 10 | 3 | WRRPW | |||||
3. | 29 | 54 | 49:35 | 16 | 6 | 7 | WWRPP | |||||
4. | 29 | 49 | 53:37 | 14 | 7 | 8 | PWWPP | |||||
5. | 29 | 48 | 55:40 | 14 | 6 | 9 | RPWPW |
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje