Piotr Kobierecki, trener młodzieżowej reprezentacji Polski, zdecydował, że na marcowy turniej w Rumunii powoła trzech zawodników z zagranicy. Będą to: Patrick Stachow (Arsenal FC), Zachary Zalewski (Columbus Crew) oraz Gabriel Sambou (Chelsea FC). Ostatni z wymienionych jest w tym gronie postacią szczególnie ciekawą. Jego matka w rozmowie z TVP Sport wyznała, że powołanie z Polski dla jej syna pojawiło się już w przeszłości, ale wówczas Sambou ostatecznie postanowił nie jechać. Dlaczego? Jego Chelsea grała wówczas w turnieju Premier League International Cup i dotarła do finału z Manchesterem City. Tamto zgrupowanie reprezentacji Polski było natomiast wyłącznie selekcyjne. Matty Cash zabrał głos po powrocie do reprezentacji. Jasny przekaz Polska reprezentacja pozyskała wielki talent. Sambou skorzystał z zaproszenia Ilona Zaranek-Sambou wyznała jednak, że jej syn bardzo ucieszył się na wieść o kolejnym powołaniu z Polski i tym razem postanowił z niego skorzystać. Zdecydował się na taki ruch mimo wcześniejszego zainteresowania ze strony reprezentacji Anglii, w której zdążył rozegrać już sześć spotkań - w tym jedno w roli kapitana drużyny U16. Gabriel Sambou to zawodnik grający na poziomie środkowego obrońcy. Jego matka poinformowała, że jej syn mówi po polsku. Na co dzień Sambou kibicuje nie tylko klubowi, w którym gra, czyli Chelsea FC. Jako że jego mama pochodzi ze stolicy Wielkopolski, młody stoper sympatyzuje również z Lechem Poznań, a jego ulubionym piłkarzem jest Tymoteusz Puchacz, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w angielskim klubie Plymouth. Głośny apel ws. Matty'ego Casha. "To nie panel dyskusyjny"