Spora grupa sportowców z kraju Władimira Putina nie występuje obecnie na arenie międzynarodowej. Ma to związek z atakiem wojsk rosyjskich na Ukrainę. Wojna niestety trwa do dzisiaj, więc nie ma obecnie mowy o zniesieniu zakazu. Efektem są na przykład mecze towarzyskie z udziałem piłkarskiej reprezentacji z egzotycznymi nacjami. Niebawem może jednak dojść do zmian za sprawą między innymi Donalda Trumpa. Najważniejszy człowiek w Stanach Zjednoczonych rzekomo zgodził się na potyczkę USA - Rosja w hokeju na lodzie. Nie wiadomo nic na temat szczegółów oraz potencjalnego terminu. "Donald Trump poparł pomysł Władimira Putina , aby zorganizować w USA i Rosji mecze hokejowe pomiędzy rosyjskimi i amerykańskimi zawodnikami grającymi w NHL i KHL" - cytował komunikat prezydenta Rosji portal "the-express.com". O tej sensacyjnej informacji już dyskutuje się w Polsce. Redakcja "WP SportoweFakty" skomentowała się z Mariuszem Czerkawskim z prośbą o opinię. Możliwy mecz towarzyski Rosji z USA. Mariusz Czerkawski ma mieszane uczucia 52-latek jest do tego odpowiednią osobą. Za nim w końcu udana kariera w Stanach Zjednoczonych, gdzie spędził kilka udanych lat. Co miał do powiedzenia na temat doniesień zza oceanu? "Pytanie jak powinni zareagować kibice tego sportu - cieszyć się z tego, że zostanie rozegrany hitowy mecz czy martwić, że ma to taki, a nie inny kontekst polityczny. Mój stosunek do tego typu pomysłów jest taki, jak zapewne u większości ludzi w naszym kraju" - oznajmił. Zwłaszcza ostatnie zdanie wypowiedziane przez byłego sportowca daje do myślenia. Mieszane uczucia będą mieć także fani z różnych zakątków globu. "Pytanie, co o tym wszyscy myślą teraz w Kanadzie, gdy Aleksandr Owieczkin goni rekord Wayne'a Gretzky'ego. I to w sytuacji, gdy Trump mówi o uczynieniu z Kanady kolejnego stanu" - zauważył uczestnik meczu gwiazd NHL z sezonu 1999/2000. Z pewnością sprawa będzie rozwojowa i kolejnych konkretów kibice dowiedzą się na dniach.