Finał United Cup, półfinał Australian Open, półfinał w Dosze, ćwierćfinał w Dubaju, półfinał w Indian Wells - to tegoroczne osiągnięcia Igi Świątek. Brakuje więc tytułu, ale 23-letnia Polka czeka na niego już blisko dziewięć miesięcy. Po raz ostatni była najlepsza na mączce, wygrała Roland Garros w Paryżu, dokumentując swoją dominację na tej nawierzchni. Bo przecież pamiętamy, że wcześniej były zwycięstwa w Madrycie i Rzymie. Nie udało się tego osiągnąć tylko w Stuttgarcie, a to właśnie zmagania pod dachem w Porsche Arena zaczynają dla Polki sezon na cegle. Choć dla wielu innych tenisistek tym pierwszym turniejem na kortach ziemnych jest WTA 500 w Charleston, zaraz po Miami Open. Wyróżniona przez księżną Walii, ograna przez Polkę. Marsz po Roland Garros WTA 500 Stuttgart. Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Coco Gauff i Mirra Andriejewa na liście. A brakuje... obrończyni tytułu Iga znów zagra w Stuttgarcie - wygrała ten turniej w 2022 i 2023 roku, w poprzednim sezonie w półfinale zatrzymała ją Jelena Rybakina. Białorusinka też przyleci do Niemiec, ona była tu trzykrotnie w finale, ale jednak nigdy nowego modelu porsche ze sobą nie zdołała zabrać. I to, że obie wystąpią także i teraz, było wiadomo już w pierwszej połowie lutego, wtedy organizatorzy podali nazwiska: Świątek, Sabalenki, ale także i Jasmine Paolini. Nie od dziś jednak wiadomo, że do tej rywalizacji bardzo trudno się dostać. Jest to jedyny turniej w Europie rangi 500 przed obowiązkowymi rywalizacjami w Madrycie i Rzymie, do tego świetnie zorganizowany. Podobnie wygląda później sytuacja z imprezą w Berlinie w czerwcu, już na trawie. Zwykle tu tzw. cut następuje w okolicach 20.-25. miejsca, zawodniczki na niższych pozycjach nie mają szans, aby się załapać. W drabince jest miejsce tylko dla 28 tenisistek. Narzekała zresztą na to w zeszłym roku Magda Linette, musiała zmieniać plany. I w tym roku też się nie załapie, w przeciwieństwie do Magdaleny Fręch. W tenisowych serwisach pojawiły się już bowiem lista startowa do WTA 500 w Stuttgarcie, na bazie wczorajszego rankingu WTA. Tym razem "cut" nastąpił na pozycji numer 28 - ostatnią zakwalifikowaną zawodniczką jest Belgijka Elise Mertens. A pozycję wyżej w rankingu zajmuje Magdalena Fręch - łodzianka zadebiutuje tu w głównej drabince, kiedyś próbowała w Stuttgarcie przebijać się przez kwalifikacje, nieskutecznie. Z czołowej dziesiątki brakuje tylko dwóch nazwisk - za to niezwykle istotnych. W swoich planach występu w Stuttgarcie nie ma bowiem mistrzyni Australian Open Madison Keys (numer 5), ale zrezygnowała też Jelena Rybakina (nr 8). A to już kluczowa informacja, bo Kazaszka miała bronić tu tytułu. I to ona jako jedyna, a więc i ostatnia, ograła w Stuttgarcie Igę Świątek. Skąd się wzięła taka decyzja? Prawdopodobnie wynika stąd, że Rybakina zdecydowała się na występ w reprezentacji Kazachstanu w Billie Jean King Cup, a jej zespół zagra w... Brisbane z Australią i Kolumbią. Nie miałaby już szans na rozstawienie w Stuttgarcie w najlepszej czwórce, musiałaby grać już w pierwszej rundzie. Świątek nie ma jeszcze na liście startowej w tych zmaganiach, ale możliwe, że jednak w Radomiu wystąpi - Polska zagra tam ze Szwajcarią i Ukrainą. Z kolei Jessica Pegula czy Danielle Collins są w składzie USA, ale Amerykanki też będą miały do Niemiec blisko: wystąpią w Bratysławie. Po raz pierwszy w Porsche Open zagra za to Mirra Andriejewa - 17-letnia Rosjanka ma jeszcze szansę na awans na czwarte miejsce w rankingu i wolny los w pierwszej rundzie w Stuttgarcie. Zgłosiła się też Barbora Krejcikova, pauzująca od ostatniego WTA Finals. Pierwszą "pod kreską" jest zaś Marta Kostiuk - ubiegłoroczna finalistka. Lista startowa WTA 500 w Stuttgarcie: Aryna Sabalenka (WTA 1)Iga Świątek (WTA 2)Coco Gauff (WTA 3)Jessica Pegula (WTA 4)Mirra Andriejewa (WTA 6)Jasmine Paolini (WTA 7)Qinwen Zheng (WTA 9)Emma Navarro (WTA 10)Paula Badosa (WTA 11)Diana Sznajder (WTA 13)Danielle Collins (WTA 15)Barbora Krejcikova (WTA 16)Beatriz Haddad Maia (WTA 18)Donna Vekić (WTA 19)Jekaterina Aleksandrowa (WTA 20)Ludmiła Samsonowa (WTA 21)Clara Tauson (WTA 23)Jelena Ostapenko (WTA 25)Magdalena Fręch (WTA 27)Elise Mertens (WTA 28)