Celtic Glasgow w euforii po zwycięstwie z Barceloną

Wygrywając Barcelona zapewniłaby sobie awans do 1/8 finału, ale świetnie zorganizowana szkocka defensywa okazała się kluczem do sukcesu. Gospodarze prowadzili od 21. minuty, a był to jedyny ich celny strzał w pierwszej połowie. W 83. minucie podwyższył na 2-0 18-latek Anthony Watt. Gol Lionela Messiego w doliczonym czasie gry losów meczu już nie odmienił.

"To prawdopodobnie najwspanialsza chwila w moim życiu - cieszył się Watt, podkreślając, że fantastycznie dopingujący jego zespół fani byli 12. piłkarzem Celtów. - To po prostu niewiarygodne. Ciężko harowaliśmy na murawie, graliśmy zespołowo i osiągnęliśmy to, co chcieliśmy. Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi".

Mimo porażki Barcelona z dziewięcioma punktami wciąż prowadzi w tabeli grupy G. Wyprzedza o dwa punkty Celtic i o pięć Benfikę Lizbona. Ostatni jest Spartak Moskwa (3 punkty). "To zwycięstwo otwiera przed nami wielką szansę, może nawet większą niż spodziewalibyśmy się tego przed spotkaniem, ale mamy jeszcze dwa ciężkie mecze  - ocenił Lennon. - Teraz musimy poradzić sobie z presją, bo oczekiwania wobec nas zdecydowanie wzrosły".

Lennon nie krył dumy ze swoich piłkarzy. "Będą pisać o nich w książkach o historii tego klubu, jako o drużynie, która pokonała prawdopodobnie najlepszy zespół świata" - komentował trener.