Piotr Rutkowski o losowaniu fazy grupowej LE: Chcemy grać z mocnymi
- Obyśmy nie musieli grać z klubami, których nie znamy i nie potrafimy wypowiedzieć ich nazw. Po to jesteśmy w grupie by zbierać doświadczenie i grać z mocnymi. Nie boimy się! - zapowiada wiceprezes Lecha Poznań Piotr Rutkowski.
Syn właściciela KKS Lech Jacka Rutkowskiego będzie reprezentował mistrza Polski podczas losowania fazy grupowej w piątek w Monaco. Kogo widziałby na Inea Stadionie w Poznaniu?
- Moi kandydaci to Borussia Dortmund, FC Basel i Club Brugge. Borussia to fajny rywal, pomoże nam zebrać doświadczenie na kolejne lata. Bazylei możemy się zrewanżować, a Brugge? No cóż, to Belgia, fajne miasto. Zresztą też kiedyś z nimi przegraliśmy - śmieje się Piotr Rutkowski.
Właśnie z Club Brugge Lech negocjuje sprzedaż Karola Linetty'go, młodego pomocnika "Kolejorza" i reprezentacji Polski. W Szekesfehervarze wiceprezes Lecha potwierdził, że między Belgami i mistrzem Polski nie ma na razie porozumienia.
- Chciałbym aby Karol został, ale więcej nie mogę mówić w tym temacie. Czy ktoś go ewentualnie zastąpi? Takie były właśnie założenia, mamy jeszcze cztery dni do końca okienka transferowego. To może być tylko zmiana jeden do jednego, czyli nie będziemy kupować dwóch piłkarzy i raczej też nikogo, jeśli Karol nie odejdzie - przyznaje Rutkowski i nie potwierdza, że tym graczem jest Maciej Gajos z Jagiellonii.
Na Węgrzech wiceprezes klubu z Poznania tylko przez moment był niespokojny. - W momencie jak Jasiu Burić obronił strzał z bliska to myślałem, że wszystko tu może być możliwe. Zresztą nie takie rzeczy przeżywaliśmy w ostatnich latach. W drugiej połowie czułem już, że gramy mądrze i konsekwentnie oraz że mamy kontrolę nad spotkaniem - ocenia.
Rutkowski wymaga jeszcze od zespołu by poprawił swoją jakość w meczach ligowych. - Musimy podciągnąć się, poprawić sytuację, bo to co się dzieje jest fatalne. Trudno to nawet opisać i taka sytuacja nie może dłużej pozostać. To zupełnie inna twarz, musimy się nauczyć zdobywać w ekstraklasie punkty.
Wiceprezes Lecha nie chciałby dostać do grupy z Lechem dwóch rywali z Azerbejdżanu czy mistrza Albanii. Jego zdaniem obojętnie na kogo by Lech nie trafił, to będzie miał szanse awansu. - Pięć lat temu, gdy dolosowano nas do Juventusu, Manchesteru City i Salzburga też nasze szanse były małe. Te spotkania to coś zupełnie innego, prestiżowe, dające doświadczenie drużynie. A my po to jesteśmy w fazie grupowej, aby zbierać to doświadczenie na kolejne lata. Chcemy się ograć, być mocniejsi za rok i znów dowiedzieć się, jak to wygląda. To euforia dla kibiców, miasta i regionu - kończy Rutkowski.
Losowanie fazy grupowej - o godz. 13 w Monaco.