Przed tygodniem BVB zwyciężyła na wyjeździe 4-3, mimo że po 22 minutach przegrywała już 0-3. W rewanżu na Signal Iduna Park też lepiej zaczęli Norwegowie. Prowadzenie dla nich już w 19. minucie uzyskał Ole Halvorsen. Potem jednak do głosu doszli podopieczni Thomasa Tuchela. Borussia w ciągu 32 minut strzeliła sześć goli, a łupem bramkowym podzieli się: Marco Reus (trzy trafienia), Henrich Mchitarjan, Shinji Kagawa i Ilkay Guendogan. W 64. minucie do siatki trafił Oliver Berg i gospodarze prowadzili 6-2. Chwilę później na boisku pojawił wracający po kontuzji Łukasz Piszczek (Jakub Błaszczykowski nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych). Wynik spotkania na 7-2 ustalił w 90. minucie Kagawa. W fazie grupowej Ligi Europejskiej znalazł się też Ajax Amsterdam. O awansie zespołu z Holandii, który rywalizował z czeskim FK Jablonec, zdecydował gol w pierwszej potyczce Arkadiusza Milika, który zapewnił wygraną 1-0. Rewanż zakończył się wynikiem 0-0, choć to gospodarze byli bliżsi zwycięstwa - w 58. minucie bramkarz gości Jasper Cillessen obronił rzut karny wykonywany przez Słowaka Jana Gregusa. Chwilę później Riechedly Bazoe otrzymał czerwoną kartkę, ale Ajaksowi udało się utrzymać satysfakcjonujący remis. Milik grał do 69. minuty, a w pierwszej połowie został ukarany żółtą kartką. Z awansu do fazy grupowej cieszył się Artur Jędrzejczyk, występujący w FK Krasnodar. Rosyjska drużyna zremisowała w czwartek w Helsinkach z HJK 0-0, ale w pierwszym spotkaniu wygrała aż 5-1. Polski obrońca pojawił się na boisku w 70. minucie, a tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego został ukarany żółtą kartką. Losowanie grup - z udziałem 48 drużyn - w piątek o 13.00 w Monte Carlo. Zobacz wyniki 4. rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej