Lewandowski dostał ostatnie ostrzeżenie. Klamka zapadła. Sprawy idą w złym kierunku
Kylian Mbappe został wybrany najlepszym piłkarzem stycznia w La Liga. To dla niego pierwsze takie wyróżnienie po przeprowadzce do Hiszpanii i zarazem wymowny dowód, że niełatwy okres adaptacji w nowym otoczeniu w zasadzie dobiegł końca. W mijającym miesiącu Francuz zdobył w lidze pięć bramek. W klasyfikacji strzelców zbliżył się niebezpiecznie do Roberta Lewandowskiego. Dzieli ich dystans już tylko dwóch trafień.

Transfer Kyliana Mbappe z PSG do Realu Madryt był absolutnym hitem lata ubiegłego roku. Francuz skazywany był na rolę bezwzględnego egzekutora, a ponadprzeciętnej skuteczności oczekiwano od niego już w pierwszych kolejkach sezonu. Realia, jak wiemy, okazały się nieco inne.
Czołowy napastnik świata długo aklimatyzował się w nowym zespole. Przeżywał trudne chwile na murawie, pudłował w doskonałych sytuacjach, musiał mierzyć się z falą krytyki. Kiedy doszły do tego oskarżenia o udział w gwałcie - jak się okazało, bezpodstawne - wydawało się, że Mbappe nie odegra w trwającej kampanii pierwszoplanowej roli.
Mbappe wrzuca piąty bieg. Jak odpowie "Lewy"? Zaciekła batalia o snajperskie berło
Wygląda jednak na to, że Mbappe poradził sobie z kryzysem. Tytuł Piłkarza Miesiąca La Liga wydaje się najlepszym tego potwierdzeniem. W styczniu rzeczywiście długimi fragmentami reprezentant "Tricoloroes" przypominał najdoskonalszą wersję samego siebie.
W rywalizacji o wyróżnienie 26-letni napastnik pokonał Hugo Duro (Valencia), Kike Garcię (Alaves), Luisa Millę (Getafe) i Dodiego Lukebakio (Sevilla).
Jak widać, w gronie nominowanych zabrakło Roberta Lewandowskiego. Nie mogło być inaczej, skoro w Primera Division polski snajper trafił do siatki w styczniu tylko raz. W ostatniej kolejce po wejściu z ławki rezerwowych pokonał bramkarza Valencii (7:1).
Tymczasem Mbappe na listę strzelców w bieżącym miesiącu wpisał się w sumie pięciokrotnie. Najpierw zdobył dwie bramki w potyczce z Las Palmas (4:1), by później popisać się hat-trickiem w starciu w Realem Valladolid (3:0). Po tym wyczynie niebezpiecznie zbliżył się do "Lewego" w klasyfikacji strzelców La Liga.
W tej chwili Polak ma na koncie 17 ligowych trafień, Francuz - już 15. Jak skończy się wyścig o Trofeo Pichichi? Szukaniem odpowiedzi na to pytanie będziemy pasjonować się przez najbliższe tygodnie i miesiące.
Już dziś widać jednak, że stabilizacja formy Mbappe to dla Lewandowskiego poważne ostrzeżenie. Każdy moment snajperskiego przestoju może kosztować w tej rozgrywce więcej, niż jeszcze do niedawna mogło się wydawać.