Vinicius Junior odejdzie z Realu Madryt? Brazylijczyk ogłasza

W ostatnim czasie piłka nożna w Arabii Saudyjskiej rośnie w siłę. Pod koniec roku Cristiano Ronaldo przed całym światem był w stanie nawet stwierdzić, że trudniej jest grać w piłkę w tamtym rejonie świata niż we... Francji. Ta wypowiedź Portugalczyka została odebrana dość prześmiewczo w większości recenzujących. Nie ma jednak wątpliwości, że dzięki praktycznie nieograniczonemu budżetowi Saudyjczycy są w stanie zaatakować europejski futbol, nie tylko sprowadzając gwiazdy już po 30. roku życia. 

Tomaszewski nie odpuszcza, wytoczył ciężkie działa. "Pena lepszy od Szczęsnego"

Sam dyrektor generalny ligi saudyjskiej nie ukrywa, że celem jest wykupowanie gwiazd, które mają przed sobą jeszcze wiele lat kariery. Tu na pierwszym planie pojawiło się nazwisko Viniciusa Juniora. O ofercie dla Brazylijczyka pierwszy raz usłyszeliśmy latem 2024 roku. Wówczas nic się w tej kwestii nie wydarzyło, ale proponowany miliard euro za pięć lat gry to wciąż jest oferta, z której gwiazdor Realu Madryt wciąż może skorzystać właściwie w każdej chwili. 

Vinicius nigdzie się nie rusza. Jasna deklaracja

Omar Mugharbel w rozmowie z dziennikiem "As" w styczniu 2025 roku nie owijał w bawełnę w tym temacie. - Podobnie jak w przypadku innych gwiazd, które mamy, jego obecność miałaby aspekt sportowy - poprawiając jakość drużyn, struktur i dynamik. Oraz aspekt widoczności komercyjnej. Kluczowi zawodnicy mają globalny zasięg i ogromną wartość marketingową. Oceniam, że w obecnym stanie nasze kluby mają wszystko, czego potrzeba, aby przyciągnąć, rozwijać i wspierać talent tego kalibru. Zobaczymy więc, co się wydarzy w kwestii Viniciusa - stwierdził. 

Gorąco w FC Barcelona, gigant stawia warunek. Decydujące chwile. Co na to Lewandowski?

Od tego momentu pojawiło się wiele plotek odnośnie oferty, jaką miałby otrzymać Real Madryt, a także sam zawodnik. Kibice "Królewskich" z pewnością wyczekiwali momentu, w którym Vinicius odetnie się od tych doniesień. Tak się stało po strzeleniu 100 goli w barwach Realu Madryt. - Mam nadzieję, że będę mógł zostać tu jeszcze przez wiele lat. To coś, czego nie potrafię opisać, bo tylko 23 zawodników zdobyło tyle bramek, a wśród nich jest mój idol - Ronaldo Nazario, który zawsze udzielał mi wielu rad dotyczących tego, jak poprawić się pod bramką i jak lepiej strzelać - powiedział Brazylijczyk w rozmowie z klubową telewizją. 

To słowa, na które spora część społeczności fanów "Los Blancos" z pewnością wyczekiwała. W końcu mówimy o piłkarzu, który w ostatnich latach wszedł na absolutny futbolowy szczyt i stał się jedną z kluczowych postaci ekipy dowodzonej przez Carlo Ancelottiego. Jak na razie 24-latek w zespole ze stolicy Hiszpanii wystąpił łącznie w 291 spotkaniach, w których strzelił 101 goli i 83 razy asystował. Te liczby z nóg nie zwalają, ale zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy zaczniemy wyliczenia od sezonu 2021/2022, a więc tego, w którym talent Brazylijczyka w końcu wystrzelił.