Mistrzostwa Europy rozgrywane w Niemczech zakończą się w tym tygodniu. Do domu wróciło już większość uczestników, w tym reprezentacja Polski, która niestety pożegnała się z imprezą jako pierwsza. Nie inaczej sprawa ma się z arbitrami. Za naszą zachodnią granicą pozostała tylko światowa czołówka. W elitarnym gronie jest Szymon Marciniak. Płocczanin ma za sobą dwa bezbłędnie poprowadzone mecze, dlatego w kraju nad Wisłą z niecierpliwością czekano na komunikaty UEFA dotyczące nadchodzących konfrontacji. "Decyzje będą podejmowane wyłącznie na podstawie jakości prezentowanej przez arbitrów. Niektórzy sędziowie nie zostali powołani dlatego, że spisali się źle. Po prostu inni spisali się lepiej. Niektóre zespoły sędziowskie mają za sobą jeden mecz, inne dwa lub trzy. Moim jedynym celem jest podejmowanie właściwych decyzji w oparciu o merytokrację, jakość i nasze wartości" - mówił przed półfinałami szef sędziów UEFA, Roberto Rosetti. Szymon Marciniak odpoczywa w półfinałach. Dostanie finał Euro 2024? Już wiemy, że starcia o finał nie przypadną Polakowi. Wbrew pozorom nie jest to dla niego zła wiadomość. Szymon Marciniak ma spore szanse na to, by zostać rozjemcą pojedynku o złoty medal, o czym informują media z całego kontynentu. Długo za najgroźniejszego konkurenta 43-latka uchodził udający się po Euro 2024 na emeryturę Daniele Orsato. Stacja "Sky Sports" przekazała jednak, że Włoch wrócił do ojczyzny. Nawet jeśli powyższe wieści się potwierdzą, to płocczanin wciąż nie może odetchnąć z ulgą. Wciąż wysoko stoją akcje Clementa Turpina. W przypadku Francuza wiele zależy od jego własnych rodaków. Jeśli ci we wtorkowy wieczór pokonają Hiszpanów, to szanse wspomnianego arbitra spadną do zera. Nie mógłby on prowadzić meczu reprezentacji swojego kraju. Kto powalczy o tytuł? We wtorek poznamy pierwszy zespół Pojedynek Hiszpania - Francja rozpocznie się we wtorek 9 lipca o godzinie 21:00. Tekstowa relacja live w Interia Sport. *** Zobaczcie także nasz raport specjalny i bądźcie na bieżąco: EURO 2024.