Piast Gliwice czuje się silny i ze spokojem czeka na mecz z Wisłą
Piłkarze Piasta Gliwice po ostro przepracowanym obozie w Turcji i dobrych wynikach w meczach sparingowych czują się naładowani. Czy potwierdzi się to w niedzielę w meczu na stadionie Wisły?
Statystyka meczów z Wisłą za Piastem jednocześnie nie przemawia i... przemawia. Ogólny bilans wskazuje na rywali z Krakowa (osiem zwycięstw przy sześciu gliwiczan), ale niedawna przeszłość jednoznacznie wskazuje na Piasta. Gliwiczanie nie przegrali w ostatnich pięciu meczach, w ostatnim (30 maja 2020) Wisłę wręcz zdemolowali, zagrali wtedy fantastyczny mecz, być może najlepszy w zeszłym sezonie. Byłem na tym meczu, Piast zagrał jak naoliwiona machina. Uważni przypomną, że wszystkie bramki strzelili piłkarze, których już w Gliwicach nie ma (dwa gole Piotra Parzyszka, jedno Jorge Felixa oraz jedno Patryka Tuszyńskiego). Kibice Piasta czekają jednak na mecz ze spokojem, bo rozstrzelał się Jakub Świerczok (hat-trick w ostatnim meczu z Proleterem).
Trener waży słowa, a więc...
Statystyka jednak nie gra, liczy się co tu i teraz. To będzie mecz więc między sąsiadami w tabeli, oba mają po 14 punktów, w przypadku obu ten dorobek nie sprawia satysfakcji, bo aspiracje są znacznie wyższe, choć w przypadku gliwiczan pamiętać trzeba o bardzo złym starcie.
Piast przed pierwszym meczem czuje się dość pewnie. Dał temu wyraz Waldemar Fornalik w przedmeczowej opinii kiedy wyraził nadzieję, że to będzie dobre spotkanie w wykonaniu Piasta. Trener gliwickiej waży słowa i gdyby nie widział, że jego podopieczni nie są w zadowalającej dyspozycji to nie wypowiedziałby się w ten sposób.
Spokojna pewność siebie
Optymizmem napawają go zapewne dobre rezultaty w sparingach osiągnięte z silnymi rywalami (2:1 z Zorią Ługańsk i 4:1 z Proleterem Nowy Sad), a przede wszystkim fakt, że drużyna jest dobrze poukładana, zbalansowana między atakiem i obroną. Taki wniosek można wysnuć pamiętając o tym, że Piast nie szuka nowych wzmocnień choć wiadomo, że nigdy nie można takich wykluczyć, bo zawsze może zdarzyć się dobra okazja. Jedynie Mariusz Winciersz pozyskany z Ruchu Chorzów ma wzmocnić rywalizację na pozycji młodzieżowca.
"Gramy z Wisłą Kraków, do której przyszedł nowy trener. Mówi się, że bardzo ciężko trenują, jednak my się skupiamy na sobie. Mamy dobrą drużynę pod względem piłkarskim i jesteśmy dobrze przygotowani. Będziemy chcieli to potwierdzić po dobrze przepracowanym zgrupowaniu w Turcji. Jestem przekonany, że dzięki przygotowaniom i pod względem piłkarskim jesteśmy silni" - zapowiada Tomasz Jodłowiec w rozmowie z klubowymi mediami a z tych słów bije spokojna pewność siebie. "Moim zdaniem nie będzie żadnego badania czy podchodzenia do naszego przeciwnika z ostrożnością. Po prostu będziemy grać w takim stylu, w jakim się prezentowaliśmy w końcówce poprzedniej rundy. Będziemy kontynuować dobrą grę taktyczną i nie tylko. Chcemy punktować już od pierwszego meczu. Jestem przekonany, że jesteśmy dobrze przygotowani, do tego mamy dobre podejście mentalne. Wiem, że będziemy mocni" - dodaje Jodłowiec
Początek niedzielnego meczu z Krakowie o 15.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje