Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dramat Lechii Gdańsk, licencja to nie koniec. Piłkarze ruszyli z wezwaniami

Licencja Lechii Gdańsk na grę w Ekstraklasie została zawieszona przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN, a klub został ukarany zakazem transferowym. To nie koniec kłopotów Biało-Zielonych. W okresie świątecznym na adres klubu dotarło co najmniej kilkanaście wezwań do zapłaty dotyczących wynagrodzeń dla piłkarzy, które miały być uregulowanie 15 listopada i 15 grudnia. Brak zapłaty zaległości w pełnej wysokości spowoduje możliwość skorzystania z jednostronnego rozwiązania kontraktu o zawodowe uprawianie piłki nożnej. Brak uregulowania tych płatności, może być ostatnim gwoździem do trumny Lechii Gdańsk i sprawi, że klub nie będzie miał kim grać na wiosnę.

Lechia Gdańsk ma spore kłopoty w Ekstraklasie
Lechia Gdańsk ma spore kłopoty w Ekstraklasie/FOT. GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl / NEWSPIX.PL/Newspix

W marcu 2023 r. pisaliśmy o Lechii Gdańsk jako chorym człowieku Ekstraklasy, zastanawiając się, czy spadek z Ekstraklasy, a w domyśle zmiana właściciela uzdrowi sytuację klubu ze stolicy Pomorza. 

Spadek faktycznie nastąpił, zmiana właściciela również, ale dziś wyraźnie widać że to było jedynie przedłużenie fatalnej choroby dręczącej Biało-Zielonych. Powrót do Ekstraklasy osiągnięty w brawurowym stylu jedynie zaciemnił obraz. W drugiej połowie sezonu 2023/24 gdański pokład już mocno przeciekał, ale drużynę zjednoczył wspólny cel w postaci awansu - po nim wszystko miało się ułożyć, a sponsorzy mieli zacząć walić drzwiami i oknami. Dziś już wiadomo, że nic takiego się nie stało, dziadostwo jak trwało tak trwa. Latem 2024 r. Lechia Gdańsk została ukarana zakazem transferowym za brak płatności wobec FK Rużomberok (transfer Tomasa Bobceka), a w kolejnych miesiącach kontrakty z winy klubu rozwiązali Luis Fernandez i Conrado Buchanelli Holz.  

Na finiszu roku, a dokładnie wczoraj, jak grom z jasnego nieba, gruchnęła wiadomość o zawieszeniu licencji dla Lechii Gdańsk na grę w Ekstraklasie przez Komisję ds. licencji klubowych PZPN. To nie koniec kłopotów Lechii Gdańsk, a dopiero początek

Piłkarze wzywają Lechię Gdańsk do zapłaty

Nawet w najgorszych finansowo czasach prezesury Adama Mandziary, właściciel w swej dobroci przelewał zawodnikom jakieś środki na święta. Teraz tego zabrakło i wewnątrz drużyny zawrzało. Od 23 grudnia zaczęły na adres klubu spływać wezwania do uregulowania dwóch zaległych zobowiązań z dwutygodniowym terminem zapłaty. Jeśli to nie nastąpi, całe kontrakty staną się wymagalne, to może być ostatni gwóźdź do trumny Lechii Gdańsk. Najbardziej wiarygodna wersja mówi, że wezwania wysłali w komplecie zawodnicy zagraniczni plus czterech piłkarzy polskich - to może dać liczbę nawet 19 zawodników.

Przepisy jasno określają termin tych płatności: zgodnie z art. 9 ust. 3 lit. a Uchwały nr VI/90 z dnia 16 czerwca 2023 r. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej - Minimalne wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej, dodatkowym terminie 14 dni od dnia otrzymania wezwania do zapłaty.

Co jeśli te kwoty nie zostaną zapłacone? Stanie się to co w przypadku Conrado i Fernandeza, a wcześniej Ilkaya Durmusa - brak zapłaty zaległości w pełnej wysokości spowoduje możliwość skorzystania do jednostronnego rozwiązania kontraktu o zawodowe uprawianie piłki nożnej.

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Nie lepiej wygląda sytuacja w klubowej akademii. Obecnie jej pracownicy otrzymują za swoją pracę środki z dwóch źródeł - ze stowarzyszenia, które jest finansowane z ministerialnej dotacji oraz ze spółki akcyjnej. Pierwsza część jest regulowana bez zastrzeżeń, natomiast druga od trzech miesięcy leży odłogiem.

Lechia Gdańsk/MATEUSZ BIRECKI / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Piłkarze Lechii Gdańsk/MARCIN GADOMSKI/AGENCJA SE/East News/East News
Lechia Gdańsk odpadła w pierwszej rundzie Pucharu Polski 2024/25. Na zdjęciu Kacper Sezonienko/Piotr Matusewicz/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem