Immobile po znakomitym sezonie w Torino, w którym zdobył koronę króla strzelców Serie A, przyszedł przed rokiem do BVB w roli następcy Roberta Lewandowskiego. Włoch nie potrafił się jednak zaaklimatyzować w nowej drużynie. Strzelił zaledwie trzy gole w 24 meczach Bundesligi. Po zakończeniu sezonu zdecydował się odejść z Borussii i został wypożyczony do Sevilli, gdzie będzie miał trudne zadanie zastąpienia Carlosa Bakki. Immobile nie kryje zadowolenia ze zmiany klubu. W wywiadzie dla "El Pais", który cytują niemieckie media, piłkarz podkreśla, że zdecydowanie lepiej czuje się w Hiszpanii niż w Niemczech. Immobile przyznał, że czuje żal do kolegów z niemieckiej drużyny za to, że nie pomogli mu w aklimatyzacji w nowym otoczeniu. "Nikt nie pomógł mi ani mojej rodzinie. Bardzo cierpieliśmy" - powiedział. "Nie umiałem mówić po niemiecku i spodziewałem się większej pomocy od moich kolegów z drużyny. Cóż, człowiek nie może oczekiwać, że zmieni mentalność kraju. Czujesz się źle, jeśli jesteś przyzwyczajony do pewnego stylu życia. Przykładowo: kolacja w Hiszpanii jest o godz. 23, a w Niemczech o 19"- tłumaczył Immobile. Włoski piłkarz uderzył także w byłego trenera Borussii Juergena Kloppa. Wprawdzie określił go mianem dobrego trenera, ale podkreślił, że: "Jeśli chodzi o taktykę, to nie pracowałem dużo". Chwalił za to Kloppa za umiejętność motywowania zawodników.