Kafarski już nie prowadzi zespołu Floty

W poniedziałek pierwszoligowiec znad morza miał wznowić treningi po świątecznej przerwie. Skończyło się na roszadach trenerskich i spotkaniu nowych szkoleniowców z zespołem. Wraz z trenerami do Świnoujścia przyjechało pięciu zawodników z Rumunii.

To pierwsze decyzje personalne nowego sponsora. Klub na razie nie informuje o tym, kim jest tajemniczy mecenas. Mówi się jedynie, że reprezentuje biznes izraelski. Klub nie podał żadnych szczegółów o nowych trenerach. Oficjalna strona internetowa klubu podaje jedynie ich nazwiska. Nie wiadomo, jakie mają doświadczenie.

Nie łatwo będzie się za to rozstać Flocie z Kafarskim. - Zaproszono mnie dziś na spotkanie i poinformowano, że jestem odsunięty od prowadzenia pierwszego zespołu. Padły propozycje rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron, ale warunki, jakie usłyszałem były dalekie od zadowalających. Dlatego zamierzam wypełnić kontrakt do końca, czyli 30 czerwca br. - powiedział PAP Kafarski.

Szkoleniowiec podkreślił, że już teraz świnoujski klub zalega mu znaczne pieniądze, a ponadto nie takiego rozstania z Flotą się spodziewał. - Pracowałem tutaj, gdy klub był w bardzo ciężkiej sytuacji. Nie zrezygnowałem. Jeszcze miesiąc temu pani prezes mówiła, że jestem najlepszym trenerem w 1. lidze. Teraz zamiast podziękowania słyszę, że jestem zbędnym człowiekiem w klubie - dodał szkoleniowiec.

Kafarski dwukrotnie prowadził Flotę. Najpierw wiosną 2013 r. - nie udało mu się wywalczyć awansu do ekstraklasy (zespół zajął czwarte miejsce w tabeli). Ponownie objął zespół w maju 2014, ratując przed spadkiem do 2. ligi. Jeszcze latem Flota pertraktowała przyjście do klubu sponsora z Portugalii, który warunkował swe przyjście wymianą całego sztabu trenerskiego i wprowadzeniem do drużyny sporej grupy młodych piłkarzy z Portugalii. Z planów zrezygnowano.

Nowy sponsor klubu zapowiedział, że przed wznowieniem obecnych rozgrywek zespół najpierw pojedzie na tydzień do Berlina (gdzie ma zagrać dwa sparingi), a potem na obóz do Hiszpanii.