W stolicy Małopolski trwa ogromna mobilizacja związana z finałem Superpucharu Polski. Ten wreszcie dojdzie do skutku 2 kwietnia i to w prestiżowej lokalizacji, bo na PGE Narodowym. Tak długa zwłoka spowodowana była zawirowaniami ze znalezieniem odpowiedniego terminu. Dodatkowo po drodze pojawiły się problemy z ugoszczeniem przez Jagiellonię sympatyków Wisły. PZPN zdecydował więc o przeniesieniu potyczki do Warszawy. Swoje wejściówki ma już kilka tysięcy szczęśliwych kibiców w czerwonych koszulkach. Co niektórym uśmiech zniknął jednak zaledwie parę godzin temu. Powód? Oświadczenie Warty Poznań. Zespół ze stolicy Wielkopolski, który zmierzy się niebawem u siebie z Wisłą, poinformował, że fani przyjezdnych obejdą się smakiem. Działacze postąpili inaczej niż większość pozostałych pierwszoligowców. Nie tłumaczyli się remontem sektora gości, tylko wprost wyrazili zaniepokojenie związane z sympatykami podopiecznych Mariusza Jopa. Ci regularnie nie są wpuszczani na obiekty, po tym gdy bójka pseudokibiców z 2024 roku w Radłowie zakończyła się śmiercią jednej osoby. Szalona akcja z udziałem Wojciecha Szczęsnego. Polak nawet się nie zawahał Kibice Wisły Kraków nie przyjadą do Poznania. Tym razem nie chodzi o remont sektora "Jesteśmy zmuszeni do podjęcia takiej decyzji ze względu na trwający w środowisku kibicowskim konflikt dotyczący wpuszczania zorganizowanych grup kibiców Białej Gwiazdy na mecze wyjazdowe. Biorąc pod uwagę obecne napięcia i towarzyszące im emocje, uważamy, że wpuszczenie zorganizowanej grupy kibiców Wisły mogłoby stworzyć poważne zagrożenie zarówno dla fanów i sympatyków Warty, jak i dla lokalnej społeczności Grodziska, mieszkańców bursy na terenie stadionu czy dzieci i młodzieży, które będą obecne na meczu" - czytamy w najważniejszej części wpisu dostępnego w mediach społecznościowych. Umowa podpisana. Miliarder kupił Widzew i chce walczyć o puchary W internecie szybko rozpętała się burza. Nie brakuje osób bijących prawo poznanianom za szczerość. Po przeciwnej stronie barykady są wściekli krakowianie. "Robicie największą krzywdę sobie samym" - czytamy w komentarzach. Wspomniany mecz odbędzie się kilka dni po Superpucharze, 5 kwietnia. Początek o godzinie 19:30.