"Nie zdziwiłem się. Powiem więcej, spodziewałem się, że odejdzie. Niewiele osób potrafi sobie poradzić z życiem w świetle reflektorów Los Angeles. Każdy chce tam być, ale nie każdy jest w stanie wytrzymać presję, wiele presji. Myślę, że to była ucieczka do przodu. Chciał trafić do mniejszego miasta" - powiedział z przekąsem O'Neal gazecie Orlando Sentinel. Houston to czwarte co do wielkości miasto USA, więc wypowiedź Shaqa jest mocno ironiczna. 41-letni O'Neal to jedna z najbarwniejszych postaci NBA. Karierę rozpoczął w Orlando Magic, a kolekcjonowanie wyróżnień zaczął od tytułu debiutanta roku. Po czterech latach opuścił Florydę i związał się z Lakers. Wywalczył z tym klubem trzy mistrzowskie pierścienie (2000-2002). Po czwarty sięgnął z Miami Heat (2006). Dwight także zaczynał karierę w Orlando. Tam był gwiazdą, która zbladła jednak w Los Angeles. Informację o przenosinach do Houston Howard podał na swoim profilu na Twitterze. Do oficjalnej transakcji może dojść najwcześniej 10 lipca, gdy zostanie ogłoszony pułap płac na nowy sezon (salary cap). Amerykańskie media donoszą, że Howard podpisze z Rockets czteroletni kontrakt na sumę 88 mln dolarów. To znacznie mniej, niż proponowano mu w Los Angeles.