Najlepszym strzelcem gości był Tim Hardaway Jr., który zdobył 27 punktów, trafiając m.in. siedem z 11 rzutów za trzy. Wspierał go łotewski środkowy Kristaps Porzingis uzyskując 22 pkt, rekordowe w karierze 18 zbiórek, a także trzy bloki. W poniedziałek Mavericks wygrali na wyjeździe z Milwaukee Bucks (120:116), przerywając najdłuższą serię 18 kolejnych zwycięstw "Kozłów". Następnie ulegli na własnym parkiecie Boston Celtics (103:109), by w piątek pokonać drużynę, która do tego momentu legitymowała się najlepszym w lidze bilansem spotkań u siebie (14-1), a w hali West Fargo Center w Filadelfii wygrała pierwszych 14 meczów. Tym razem gospodarzom nie pomogła znakomita gra kameruńskiego środkowego Joela Embiida, który zdobywając 33 pkt i 17 zb. odnotował 19. w sezonie double-double. Australijski rozgrywający Ben Simmons dodał 12 pkt, osiem asyst, sześć zbiórek i trzy przechwyty, ale "Szóstki" przegrały trzeci mecz z rzędu. - Nigdy nie chcieliśmy grać bez Luki i potrzebujemy go z powrotem tak szybko, jak tylko jest to możliwe. Jednak dopóki go nie ma, mamy plan, a zawodnicy dobrze go realizują. Jeśli chcesz wygrać w tej hali, musisz walczyć z wszystkich sił i moi koszykarze to zrobili - powiedział po spotkaniu trener zwycięzców Rick Carlisle.