Polak wrócił na środek obrony po tym, jak ostatnio siedział na ławce rezerwowych. I to był dobry powrót. A przede wszystkim zwycięski. Drużyna AS Monaco przed meczem zajmowała 18. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Piłkarze Monaco jako pierwsi strzelili gola. W 26. minucie na listę strzelców wpisał się Wissam Ben Yedder. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego piąte trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola asystował Islam Slimani. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem gospodarzy. Po godzinie gry było już jednak 2-0. W 62. minucie Islam Slimani strzelił z rzutu karnego drugiego gola. A potem rozwiązał się worek z kolejnymi bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na 17 minut przed końcem Gelson Martins nie dał szans obrony bramkarzowi. Asystę przy bramce po raz kolejny zaliczył Islam Slimani.Mimo że jedenastka gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 54 ataki oddała tylko jeden celny strzał, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. Bramkę na 3-1 w 77. minucie zdobył Alexandre Mendy. Sytuację bramkową stworzył Julien Faussurier. W ostatnich minutach spotkania na boisku kibice domagali się kolejnych bramek. W 90. minucie na listę strzelców wpisał się Keita Baldé. Bramka padła po podaniu Islama Slimaniego. 5 października drużyna Stade Brest rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie FC Metz. Tego samego dnia Montpellier HSC będzie gościć jedenastkę AS Monaco.