Iga Świątek i Jannika Sinner w ostatnim czasie łączy naprawdę wiele rzeczy. Mówimy w końcu o dwójce najlepszych, bądź absolutnie czołowych tenisistek i tenisistów świata. Polka i Włoch zapracowali sobie na pozycje, jakie mają w światowym tenisie dzięki niesamowitym osiągnięciom. Ta dwójka urodzona w 2001 roku łącznie zdobyła już aż siedem trofeów rangi Wielkiego Szlema, a nasza gwiazda do swojego dorobku dodała także medal igrzysk olimpijskich. Świątek wypada nawet z pierwszej dwójki. Bolesny werdykt przed Australian Open Wspólnie na pozycji liderki i lidera rankingu spędzili już ponad 150 tygodni, a pod koniec listopada, a właściwie września, połączyła ich jeszcze jedna rzecz, a więc sprawa dopingu znalezionego w organizmie. Świątek miesiąc przed końcem 2024 roku poinformowała, że wykryto w u niej śladowe ilości niedozwolonych środków, za co została zawieszona miesiąc. Przed US Open z kolei Jannik Sinner przekazał, że u niego również znaleziono śladowe ilości środków dopingujących. Sinner czeka na wyrok. Trzy miesiące W jego przypadku Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) nie orzekła o zawieszeniu, a jedynie odebrała liderowi rankingu punkty za udział w Indian Wells oraz nagrodę pieniężną. W związku z tak niskim wyrokiem sprawą zainteresowała się Światowa Agencja Antydopingowa, która złożyła odwołanie do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie. Wiemy, co grozi Włochowi. Negatywny przebieg sprawy będzie oznaczał dla niego nawet dwa lata zawieszenia. Strach w Australii, bolesny problem rywalki. Wszyscy wskazują na Igę Świątek W piątek 10 stycznia pojawiły się bardzo ważne informacje w tej sprawie. Na stronie Sportowego Sądu Arbitrażowego pojawiła się bowiem informacja dla mediów. Z niej dowiadujemy się, że przesłuchania w sprawie Włocha rozpoczną się 16 kwietnia, a wyrok powinniśmy poznać dzień później. Wszystko odbędzie się za zamkniętymi drzwiami, a stronami w sprawie są: WADA oraz Jannik Sinner, ITIA i ITF. Być może podobny los będzie czekał Igę Świątek, ale tego jeszcze nie wiemy, gdyż WADA nie przedstawiła swojego stanowiska w tej sprawie. Światowa Agencja Antydopingowa ma bowiem czas na decyzję do 21 stycznia. Po tym dniu nie będzie już mogła złożyć odwołania.