Konsternacja po słowach Pawła Fajdka. "Obiecałem, że będzie bez awantur...". Niezapomniane reakcje
Co zrobić, aby po corocznym "Balu Mistrzów Sportu" zadbać o rozgłos wokół swojego nazwiska, choć nie jest się laureatem plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski? Patent znalazł Paweł Fajdek, nasz wyśmienity młociarz, pięciokrotny mistrz świata i brązowy medalista igrzysk olimpijskich, który słynie z tego, że nie zwykł gryźć się w język. Jego mocne wypowiedzi po poprzednich edycjach odbijały się głośnym echem. Czy tym razem ktoś inny przejmie tę osobliwą pałeczkę od 34-latka?

Choć na arenach igrzysk olimpijskich coś zawsze stawało na przeszkodzie i dotąd Paweł Fajdek tylko raz wspiął się na podium, jego najniższy stopień w Tokio, to już na mistrzostwach świata przez lata spisywał się fenomenalnie.
Tak Paweł Fajdek się "odpalił": Im więcej tytułów, tym...
Można było powiedzieć, że wręcz "zawłaszczył" sobie tytuł najlepszego młociarza globu, jakby nawet w warstwie mentalnej uzyskując przewagę, którą już na starcie deprymował najgroźniejszych konkurentów.
W efekcie nieprzerwanie od czempionatu globu w Moskwie, który odbył się w 2013 roku (został wtedy najmłodszym MŚ w tej konkurencji w historii), urodzony w Świebodzicach lekkoatleta zaczął kolekcjonować medale z najcenniejszego kruszcu. Nie było na niego mocnych w kolejnych edycjach, w efekcie złoto mistrzostw świata zdobywał seryjnie pięć razy z rzędu, kolejno w Pekinie, Londynie, Doha i Eugene. Passa mocarza, aktualnie podopiecznego Szymona Ziółkowskiego, zakończyła się dopiero kilka miesięcy temu roku w Budapeszcie. I to dość boleśnie, bo Fajdek nie tylko został strącony z tronu, ale całkiem spadł z "pudła". W zawodach zajął dopiero czwarte miejsce.
Nic więc dziwnego, że tym razem zabrakło w jego wykonaniu sukcesu, który pozwoliłby mu ubiegać się o uznanie kibiców sportu w walce o miano Najlepszego Sportowca Polski 2023 roku. Niemniej jednak przy okazji 89. edycji Plebiscytu Przeglądu Sportowego i Polsatu powracają wspomnienia z poprzednich edycji, gdy Fajdek postanowił, by było o nim głośno.
"Wstyd. Nie pozdrawiam...". Paweł Fajdek wie, jak wywołać poruszenie
Choć tak naprawdę rok temu początkowo sam starał się pamiętać, by poskromić swój temperament. - Obiecałem sobie i najbliższym, że w tym roku będzie bez awantur, więc ich nie będzie - stwierdził ze sceny jako laureat 9. miejsca, po czym... ekspresowo wywołał poruszenie podczas gali plebiscytu w Warszawie.
- Im więcej tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie, więc może przestanę wygrywać - skonstatował Fajdek, czym wzbudził poruszenie i śmiech zgromadzonych na uroczystej Gali Mistrzów Sportu. - Na pewno cieszy różnorodność, jest tyle dyscyplin w pierwszej dziesiątce, naprawdę jestem dumny z kibiców
Co ciekawe, postawa Pawła Fajdka spotkała się z szybką reakcją ze strony Marcina Dańca, znanego satyryka, który podczas występu na scenie zareagował na bieżące wydarzenie.
A z czego z kolei dał się zapamiętać jeszcze rok wcześniej, podczas 87. edycji plebiscytu?
Wówczas Fajdek skomentował wyniki, w których Robert Lewandowski pokonał 3-krotną mistrzynię olimpijską w rzucie młotem Anitę Włodarczyk. Inny mistrz z Tokio, Wojciech Nowicki, był piąty. "Wstyd... Nie pozdrawiam" - napisał na Twitterze.
Zobacz również:











